fot. ASO / Photo Gomez Sport

Dla Tadeja Pogacara tegoroczny wyścig Vuelta a Espana to prawdziwe spełnienie marzeń. Młodziutki Słoweniec, po kapitalnej walce, ukończył imprezę na podium, już teraz zapisując się złotymi literami w historii słoweńskiego kolarstwa.

Pogacar jest bez wątpienia jednym z największych objawień tegorocznych Wielkich Tourów. Niespełna 21-letni kolarz ze Słowenii był w stanie nie tylko rywalizować z największymi gwiazdami peletonu jak równy z równym, ale także je pokonać. Symbolem występu kolarza UAE Team Emirates w tegorocznej Vuelcie z pewnością będzie kapitalna akcja na 20. etapie, która pozwoliła mu wskoczyć na podium.

Stanie na podium w Madrycie, kiedy przyjechało tu tylu słoweńskich kibiców i moja rodzina, to naprawdę coś wyjątkowego. To szaleństwo. Alejandro i Primoz to niesamowicie mocni zawodnicy, a jestem tu razem z nimi. Wciąż nie wierzę, że to się dzieje

– powiedział wyraźnie poruszony Słoweniec.

Dla Pogacara tegoroczna Vuelta otworzyła wiele drzwi. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2020 to właśnie on będzie liderem swojego zespołu jeśli chodzi o wyścigi wieloetapowe. Jednocześnie jego pozycję „młodego i gniewnego” powinien zająć Andres Camilo Ardila.

Poprzedni artykułGreg Van Avermaet: „Czułem, że ta wygrana nadejdzie”
Następny artykułCzęstochowa Trek Race 2019: Natchniony wyścig
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments