Dla Tadeja Pogacara tegoroczny wyścig Vuelta a Espana to prawdziwe spełnienie marzeń. Młodziutki Słoweniec, po kapitalnej walce, ukończył imprezę na podium, już teraz zapisując się złotymi literami w historii słoweńskiego kolarstwa.
Pogacar jest bez wątpienia jednym z największych objawień tegorocznych Wielkich Tourów. Niespełna 21-letni kolarz ze Słowenii był w stanie nie tylko rywalizować z największymi gwiazdami peletonu jak równy z równym, ale także je pokonać. Symbolem występu kolarza UAE Team Emirates w tegorocznej Vuelcie z pewnością będzie kapitalna akcja na 20. etapie, która pozwoliła mu wskoczyć na podium.
Stanie na podium w Madrycie, kiedy przyjechało tu tylu słoweńskich kibiców i moja rodzina, to naprawdę coś wyjątkowego. To szaleństwo. Alejandro i Primoz to niesamowicie mocni zawodnicy, a jestem tu razem z nimi. Wciąż nie wierzę, że to się dzieje
– powiedział wyraźnie poruszony Słoweniec.
Dla Pogacara tegoroczna Vuelta otworzyła wiele drzwi. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2020 to właśnie on będzie liderem swojego zespołu jeśli chodzi o wyścigi wieloetapowe. Jednocześnie jego pozycję „młodego i gniewnego” powinien zająć Andres Camilo Ardila.