Vuelta a España 2019: Rémi Cavagna z pięknym triumfem w Toledo!

Rémi Cavagna (Deceuninck-Quick Step) po znakomitym samotnym ataku z ucieczki dnia wygrał dziewiętnasty wyścigu Vuelta a España z metą w Toledo. Pomimo że było nerwowo liderem klasyfikacji generalnej pozostał Primoz Roglic (Jumbo-Visma). 

Dziewiętnasty etap hiszpańskiej Vuelty prowadził z miejscowości Ávila do Toledo i liczył 165 km. Natychmiast po rozpoczęciu rywalizacji zaplanowano podjazd trzeciej kategorii, następnie trasa była pagórkowata, a ostatni kilometr to podjazd. Po imponującym zwycięstwie w Bilbao, Philippe Gilbert (Deceuninck-Quick Step) odgrażał się, że profil tego etapu odpowiada jego charakterystyce i zapowiedział walkę o hat-trick. O tym, że meta w Toledo pasuje „Panu Cauberg”, mogliśmy przekonać się już w 2010 roku, gdy skutecznie finiszował z peletonu.

Ucieczkę dnia stworzyło dziesięciu zawodników: Silvan Dillier (AG2R La Mondiale), Domen Novak (Bahrain-Merida),   (Deceuninck-Quick Step), Lawson Craddock (EF Education First), Bruno Armirail (Groupama-FDJ), Tsgabu Grmay (Mitchelton Scott), Ben O’Connor (Team Dimension Data), David de la Cruz (Team Ineos), Nikias Arndt (Team Sunweb), Peter Stetina (Trek-Segafredo).

Co ciekawe, 100 km przed metą przewaga harcowników wynosiła tylko półtorej minuty. Na takim poziomie utrzymywała się przez kolejne kilometry, co oznaczało, że nie było dziś przyzwolenia peletonu na odjazd ucieczki.

66 km przed metą wydarzyła się kraksa, w której uczestniczyli m.in. lider wyścigu Primoz Roglic (Jumbo-Visma), a także jego kolega z drużyny Tony Martin oraz Miguel Angel Lopez (Astana). W wyniku tej kraksy podzielił się peleton, a w dodatku silniej powiał boczny wiatr. Peleton podzielił się, a na czele pozostała większość kolarzy Movistaru z Alejandro Valverde i Nairo Quintana.

Początkowo wydawało się, że „Niebiescy” chcą wykorzystać pech Słoweńca, ale po kilkunastu kilometrach Valverde wyraźnym gestem pokazał, żeby nie narzucać wysokiego tempa. Być na początku kolarze nie wiedzieli, że peleton pękł nie tylko z powodu silniejszych podmuchów wiatru? A może wiedzieli, tylko zreflektowali się później? Trudno powiedzieć.

Ostatecznie wszystkie grupy się połączyły, ale to nie był koniec walki na wiatrach. Czujnie na czele peletonu jechała drużyna Movistar, także kolarze CCC Team (z m.in. Franem Ventoso, Szymonem Sajnokiem i Pawłem Bernasem) oraz BORA-hansgrohe z Pawłem Poljańskim i Rafałem Majką. Na moment udało się nawet odskoczyć, ale koniec końców peleton zmierzał w stronę mety razem.

Na walce peletonu skorzystali nieco uciekinierzy, których przewaga nad peletonem wzrosła w pewnym momencie do prawie dwóch minut. 25 km przed metą zaatakował dobrze jeżdżący na czas Rémi Cavagna. Francuz zgotował sobie właśnie taką solową czasówkę, a celem było dojechanie do mety w Toledo. 10 km przed metą miał około 20 sekund nad współtowarzyszami z odjazdu dnia.

Peleton dogonił większość uciekinierów, ale na czele oprócz Cavagni pozostała jeszcze trójka Arndt-Armirail-Craddock. 2 km przed metą skasowane zostało trio, a kolarz Quick Step wciąż miał pół minuty przewagi.

Cavagna we wspaniałym stylu dowiózł przewagę do mety, wytrzymując finałową ściankę. Drugi był Sam Bennett, a trzeci Zdenek Stybar.

W wyniku wspomnianej wyżej kraksy wycofał się Tony Martin, co oznacza, że Primoz Roglic stracił wartościowego pomocnika. Rywalizację opuścił także Marco Marcato.

Wyniki 19. etapu: 

Klasyfikacja generalna po 19 etapach: