Vuelta a España 2019: Philippe Gilbert wygrał szalony siedemnasty etap

Philippe Gilbert (Deceuninck-Quick Step) odniósł drugie etapowe zwycięstwo w tegorocznej Vuelcie. Belg okazał się najlepszym uciekinierem dnia, pokonując na finiszu Sama Bennetta (BORA-hansgrohe). W związku z nietypowym przebiegiem bądź co bądź etapu dla sprinterów, Rafał Majka (BORA-hansgrohe) spadł w klasyfikacji generalnej, której wciąż przewodzi Primoz Roglic (Jumbo-Visma). 

Siedemnasty etap tegorocznej edycji hiszpańskiej Vuelty był najdłuższy i liczył 219,6 km. Na trasie pomiędzy miejscowościami Aranda del Duero a Guadalajara nie było większych trudności. Przysłowiowy dzień w biurze mogły jednak utrudnić kolarzom spory dystans i silnie wiejący wiatr. I tak w istocie się stało.

Od machnięcia chorągiewką przez dyrektora wyścigu Javiera Guillena kolarze postanowili zadać kłam naszej zapowiedzi etapu, w której przewidywaliśmy – mówiąc w skrócie – że nic ciekawego się nie wydarzy. Drużyny narzuciły bardzo mocne tempo, a ucieczkę dnia stworzyło aż czterdziestu siedmiu zawodników, w tym m.in. wysoko uplasowany w klasyfikacji generalnej Nairo Quintana (Movistar). Podczas siedemnastego etapu działo się tyle, że postanowiono nawet rozpocząć transmisję telewizyjną pół godziny wcześniej niż pierwotnie zaplanowano.

Mniej więcej po przejechaniu 80 km w peletonie mocniej pociągnęła drużyna BORA-hansgrohe, a czołówka zredukowała się do trzydziestu kolarzy. Jej skład wyglądał następująco: José Joaquín Rojas, Imanol Erviti, Nelson Oliveira, Nairo Quintana (Movistar Team),Gorka Izagirre, Luis León Sánchez (Astana), Dylan Teuns (Bahrain-Merida), Sam Bennett (Bora-Hansgrohe), Jonas Koch (CCC Team), Philippe Gilbert, Eros Capecchi, Tim Declercq, Fabio Jakobsen, James Knox, Zdenek Stybar (Deceuninck-Quick Step), Lawson Craddock (EF Education First), Sam Bewley, Dion Smith (Mitchelton-Scott), Edvald Boasson Hagen (Dimension Data), Owain Doull, Wout Poels, Tao Geoghegan Hart, Ian Stannard (Team Ineos), Wilco Kelderman, Nikias Arndt, Casper Pedersen, Rob Power, Max Walscheid (Team Sunweb), Alex Kirsch (Trek-Segafredo), Marco Marcato, Juan Sebastián Molano, Oliviero Troia (UAE Team Emirates).

Po przejechaniu 100 km różnice między grupkami powstałymi z pierwszej, liczącej czterdziestu siedmiu zawodników, były kilkusekundowe, ale grupa lidera Primoza Roglica (Jumbo-Visma) traciła już ponad cztery minuty. Następnie okazało się, że większość odpadających została po prostu wycofana przez swoje drużyny do peletonu. Największym problemem w odjeździe dnia był oczywiście Nairo Quintana, który krzyżował plany wielu ekipom, w tym Astanie oraz UAE Team Emirates.

70 km przed metą przewaga czołówki wynosiła niewiele ponad pięć minut, co oznaczało, że spadła nieco od momentu pomniejszenia ucieczki dnia.

Co prawda na trasie dzisiejszego etapu nie było oznaczonych podjazdów, ale jeden z nich, znajdujący się w ostatniej fazie etapu (około 50 km przed metą) zmęczył jadącego w czołówce Fabio Jakobsena, mającego szansę na etapowe zwycięstwo. Niemal w tym samym czasie tempo w peletonie „podkręciła” ekipa Movistar.

Podopieczni Eusebio Unzue sprawili, że grupa lidera była mniejsza niż czołówka. Tymczasem 12 km przed metą przewaga harcowników wynosiła prawie pięć minut, co dawało im pewność, że powalczą o etapowe zwycięstwo. Ponadto oznaczało to, że Quintana awansuje na podium klasyfikacji generalnej. Znakiem zapytania pozostawało w tym momencie jeszcze tylko to, czy wyprzedzi drugiego Alejandro Valverde czy nie.

Warto również odnotować, że Primoz Roglic został w grupie określanej jego pozycją w wyścigu został osamotniony, a tempo w końcówce nadawał Paweł Poljański, by zminimalizować straty Rafała Majki. Słoweniec może podziękować ekipie Astana, że wciąż jest właścicielem maillot rojo.

Ostatecznie Jakobsenowi nie udało się dojść do czołówki, więc 2 km przed końcem etapu swojej szansy solowym atakiem próbował szukać Zdenek Stybar. Czech został doścignięty 500 metrów przed metą i w tym momencie kontratakował Sam Bennett. Irlandczyk nie wytrzymał jednak na tym finiszu na wymęczenie i z koła wyszedł mu Philippe Gilbert, który odniósł zwycięstwo godne starego lisa.

Nairo Quintana zamienił się miejscami w klasyfikacji generalnej ze swoim kolegą z drużyny Alejandro Valverde. Mistrz świata traci teraz 24 sekundy do swojego młodszego kolegi. Jaką zatem teraz taktykę zastosuje Movistar? Tego nie wie chyba nawet sam Unzue…

Rafał Majka zajmuje po siedemnastym etapie siódme miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą 7 minut i 40 sekund do lidera.

Wyniki 17. etapu:

Klasyfikacja generalna po 17. etapie: