fot. La Vuelta

Oscar Rodriguez, który na ostatnich metrach jednego z etapów poprzedniej Vuelty odebrał zwycięstwo Rafałowi Majce, dziś wymieniany jest w szerokim gronie faworytów do zdobycia białej koszulki. Wczoraj zdradził hiszpańskiemu Ciclismo a Fondo, jak wyglądają jego cele na hiszpański wyścig.

Zawodnik Euskadi-Murias ma w ostatnich miesiącach kilka przyzwoitych wyników. Zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce takich wyścigów, jak La Route d’Occitanie, Mont Ventoux Danivele Challenge, czy mistrzostwa Hiszpanii w jeździe indywidualnej na czas. Jednak największy w tym sezonie sukces odniósł chyba podczas Vuelta a Burgos, gdzie zajął 2. miejsce- przegrał jedynie z Jose Ramiro Sosą, a wygrał z takimi kolarzami jak Guillaume Martin, Pierre Rolland, Rui Costa, czy Richard Carapaz- zwycięzca Giro, który na Vuelcie także miał walczyć o wygraną. Mimo to Rodriguez uważa, że jeszcze nie jest gotowy, by równie dobrze spisać się w wyścigu trwającym trzy tygodnie.

Schudłem jakieś półtora, może dwa kilogramy. Lubię presję, ponieważ jest owocem ciężkiej pracy, a od stycznia wielokrotnie pełniłem funkcję lidera ekipy i bardzo mi się to podobało. Mimo to raczej nie będę walczył w klasyfikacji generalnej. Oczywiście jeśli dzięki udziałowi w ucieczce nagle znajdę się w niej wysoko, to będę walczył, natomiast jeśli nie, to będę starał się wygrać któryś z etapów, podobnie jak w zeszłym roku. Dla mnie właśnie to jest najważniejszy cel do osiągnięcia podczas tego wyścigu

– powiedział 24-latek.

Powinien mieć kilka okazji do tego, by osiągnąć swój cel. W zeszłym roku do mety dojechało aż 8 ucieczek. W tym roku może być podobnie. Oczywiście Rodriguez już wie, na których etapach najłatwiej będzie mu powalczyć o zwycięstwo.

Mas de la Costa wygląda bardzo dobrze, jednak to będzie pierwszy tydzień, więc ucieczka może mieć problem z dojechaniem do mety. Dlatego celować będę raczej w etapy kończące się na los Machucos (13. etap), Cubilli (15.) i Acebo (16.). Być może spróbuję także swoich sił w etapie prowadzącym przez Navarrę, a więc prowincję z której pochodzę. Wydaje mi się, że tu szanse na to, że ucieczka dojedzie do mety, będą bardzo duże. Niestety ciężko będzie mi tu walczyć o zwycięstwo, bo odcinek nie kończy się na podjeździe, a ja nie jestem zbyt dynamicznym kolarzem

– kończy młody Hiszpan.

Poprzedni artykułVuelta a Espana 2019 bez Richarda Carapaza?!
Następny artykułTour de l’Avenir 2019: Pidcock poza wyścigiem
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments