fot. Team Sunweb

Bora kontynuuje strategię ściągania do zespołu najlepiej rokujących niemieckich kolarzy. Od przyszłego sezonu w jej barwach jeździć będzie 23-letni Lennard Kämna.

– Lennard ma olbrzymie możliwości. Z pewnością był na liście życzeń wielu zespołów, dlatego cieszę się, że trafił właśnie do nas. To jak radził sobie w ostatnim tygodniu Tour de France zrobiło na nas olbrzymie wrażenie. Cały czas aktywny, cały czas na czele – świetnie się to oglądało. Bardzo dobrze radzi sobie na czasówkach i jest bardzo wszechstronny. Zobaczymy co uda nam się razem osiągnąć. Jednak nic na siłę. Będziemy rozwijać go z podobną ostrożnością, co Emanuela Buchmanna i Pascala Ackermanna. Dostanie swoje szanse, ale na razie priorytetem jest jego dalszy rozwój

– powiedział Ralph Denk, menedżer zespołu.

W przeszłości Niemiec wielokrotnie pokazywał, jak wielki potencjał w nim drzemie. W 2014 roku został mistrzem świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas. Natomiast w kategorii u23 potrafił być zarówno drugi w wyścigu ze startu wspólnego, jak i czwarty na czasówce. Poprzedni sezon stracił z powodu trapiących go problemów ze zdrowiem, ale już ten rok ma przyzwoity.

Zaliczył kilka niezłych występów na etapach worldtourowych wyścigów, natomiast na Tour de France kilkukrotnie uciekał, dzięki czemu dwukrotnie uplasował się w czołowej „10” najtrudniejszych etapów. Na razie brakuje mu nieco regularności, ale ta powinna przyjść wraz z wiekiem. 

To pozwala mieć nadzieję, że już niedługo może stać się zawodnikiem regularnie jeżdżącym na Wielkie Toury w roli lidera. Wydaje się, że w Sunwebie, z którego właśnie odszedł Dumoulin, szansa na to mogłaby przyjść nieco wcześniej niż w Borze, w której są już przecież Majka i Buchmann, ale niewykluczone że na dłuższą metę decyzja Niemca okaże się słuszna.

Poprzedni artykułRyszard Szurkowski: „W życiu nie wybiera się momentu, w którym coś się staje”
Następny artykułLista startowa Tour of Denmark 2019
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments