Foto: ASO/ Pauline Ballet

Nairo Quintana opowiedział w rozmowie z kolumbijskim radiem BLU o swoim odejściu z drużyny Movistar. 29-latek chce ścigać się w drużynie, która będzie go wspierała w stu procentach. 

Wciąż nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, ale według informacji portalu Cyclingnews.com Nairo Quintana zostanie od przyszłego sezonu kolarzem francuskiej drużyny drugiej dywizji Arkea-Samsic. W trakcie Tour de France miał to potwierdzić ojciec kolarza.

– Pomysł jest taki, aby znaleźć drużynę, w której będę się czuł jak w domu, gdzie będę szczęśliwy, i która będzie mnie wspierała w stu procentach. Chcę także poczuć się sobą i błyszczeć być może jaśniej niż kiedykolwiek

– jasno powiedział Quintana.

Kolumbijczyk został kolarzem Movistaru w 2012 roku. W latach 2013-2016 trzykrotnie stanął na podium klasyfikacji generalnej Wielkiej Pętli, a ponadto wygrał Giro d’Italia i hiszpańską Vueltę. Jednak od dwóch sezonów nie jest jedynym liderem drużyny i musi dzielić tę rolę między innymi z Mikelem Landą i Alejandro Valverde, co można było zaobserwować w tegorocznym Tourze.

Pomimo to Quintana dobrze wspomina czas spędzony pod skrzydłami Eusebio Unzue.

– To był dla mnie dobry okres w mojej karierze. Przyszedłem do nich jako bardzo młody kolarz. Wzięli mnie z kolumbijskiej drużyny, bardzo dużo nauczyli i wspierali. Jednak ten czas dobiegł już końca za porozumieniem stron. Pomimo to musimy jeszcze dokończyć ten sezon i ja będę do samego końca wdzięczny sponsorowi.

Podczas Tour de France Nairo Quintana, Alejandro Valverde i Mikel Landa wydawali się ścigać przeciwko sobie, ale to nie przeszkadza kierownictwu „Niebieskich”, aby na Vueltę ponownie oddelegować kilku liderów – będą to Nairo Quintana, Alejandro Valverde, zwycięzca tegorocznego Giro d’Italia Richard Carapaz i… Marc Soler.

Quintana przyznał, że nie wie, jak będzie wyglądał podział obowiązków w zespole, ale zapewnił, że jego przygotowania przebiegają dobrze, a także, że jego forma, mimo fatygi związanej z Tour de France, również jest całkiem w porządku.

– Musimy poczekać i zobaczyć, jakie rozporządzenia wyda drużyna. Jedziemy tam z Valverde, Carapazem i Marciem Solerem i zespół rozważa przyznanie statusu liderów nam wszystkim. Będzie zatem istotne, co będzie od nas wymagane. Ja przygotowuję się do tego wyścigu i czuję, że jestem w dobrej dyspozycji

– powiedział Nairo Quintana.

Poprzedni artykułElia Viviani: „Nie mam słów, aby opisać jak wiele to dla mnie znaczy”
Następny artykułME 2019: Holandia na czele tabeli medalowej. Polska 8.
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments