Już 15 sierpnia kolarze staną na starcie wyścigu Arctic Race of Norway. Podobnie jak w poprzednich latach, na starcie nie zabraknie wielu gwiazd.
Wyścig na dalekiej północy, od samego początku istnienia, przyciąga wielu znakomitych zawodników, jak i kibiców spragnionych emocji. W tym roku trasa imprezy została jednak nieco „edytowana”.
Najważniejszą zmianą jest fakt, iż na trasie pojawił się prawdziwie górski etap, w zamian za jeden z pagórkowatych odcinków. Trzeciego dnia rywalizacji kolarze zmierzą się bowiem z podjazdem pod Melbu, liczącym 3,3 km o średnim nachyleniu 10,4%. Co więcej, w środkowej części finałowej wspinaczki… będzie jeszcze wypłaszczenie!
Jeśli chodzi o pozostałe odcinki, dwa powinny odpowiadać sprinterom, a ostatni, pagórkowaty w Narviku, jest już swoistą tradycją.
Jeśli chodzi o zawodników, naturalnie nie zabraknie na starcie Mathieu van der Poela, który powinien powalczyć o etapowe skalpy. Oprócz niego bardzo widoczni na wyścigu powinni być m.in. Warren Barguil, Aleksey Lutsenko czy nowy nabytek ekipy CCC, Ilnur Zakarin. Niewykluczone, że swoje 3 grosze do rywalizacji dołoży też Brandon McNulty.