fot. Criterium du Dauphine

Wout Poels (Team INEOS) wygrywając siódmy i zarazem królewski etap wyścigu Critérium du Dauphiné odniósł pierwsze zwycięstwo od września ubiegłego roku, kiedy to triumfował na szóstym etapie wyścigu Tour of Britain. 

Wout Poels postanowił zaatakować na ostatnim kilometrze po to, aby doścignąć prowadzących Jakoba Fuglsanga (Astana) oraz Emanuela Buchmanna (BORA-hansgrohe). Holender doszedł do nich 250 metrów przed linią mety, a następnie zdołał ich wyprzedzić i mógł unieść na mecie ręce w geście triumfu. Zwycięstwo to z pewnością poprawiło humory w szeregach INEOS po tym, jak poważnych obrażeń w kraksie podczas rekonesansu trasy czwartego etapu doznał lider drużyny Chris Froome.

– Atakowałem kilka razy, ale grupa faworytów nie chciała mnie puścić. Natomiast, gdy wjechałem na ostatni kilometr powiedziałem sobie teraz albo nigdy i dałem z siebie wszystko. Zazwyczaj całkiem dobrze radzę sobie ze złymi warunkami atmosferycznymi – być może najlepszym sposobem na to, aby nie zmarznąć jest pedałować szybciej!

Bardzo nieprzyjemnie było widzieć to, co stało się Chrisowi [Froome’owi], ponieważ jechałem zaraz za nim. Motywacji dodawało mi to, że to on jest liderem, ale po tym wypadku to ja musiałem przejąć tę rolę. To świetnie dla drużyny, że odnieśliśmy takie wartościowe zwycięstwo i jest to także prezent dla Chrisa.

Przez cały dzień czułem się mocny. Drużyna wykonała wspaniałą pracę. 500 metrów przed metą wiedziałem, że trudno będzie dogonić uciekającą dwójkę, ale na ostatnim zakręcie mocno się do nich zbliżyłem. Bardzo miło jest tutaj zwyciężyć.

Do zakończenia wyścigu pozostał jeden dzień, a moje nogi są dobre. Zrobię, co w mojej mocy, aby odnieść zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, ale [Jakob] Fuglsang wygląda w tym sezonie na niesamowicie mocnego i stoi przed nim kolejna szansa na odniesienie zwycięstwa

– powiedział Wout Poels oficjalnej stronie internetowej Team INEOS.

Rolę w triumfie Holendra odegrał Michał Kwiatkowski, który najpierw zareagował na atak Nairo Quintany (Movistar), a następnie, gdy obaj zostali doścignięci, raz jeszcze próbował odjechać od grupy lidera. Rywali Team INEOS zmusiło to wzięcia losów wyścigu w swoje ręce, a Wout Poels mógł spokojnie poczekać na swój moment.

Dzięki takiemu przebiegowi rywalizacji Poels awansował na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej i przed ostatnim etapem traci 28 sekund do lidera Jakoba Fuglsanga, który rozebrał z żółtej koszulki Adama Yatesa (Mitchelton-Scott).

Poprzedni artykułPoważna kraksa Karola Domagalskiego w Małopolskim Wyścigu Górskim
Następny artykułHammer Series zaatakuje Kolumbię
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments