fot. Movistar Team

Na lidera Giro d’Italia 2019 czekają trzy ostatnie i zarazem bardzo wymagające etapy. Richard Carapaz (Movistar) z całkiem dużą dozą pewności siebie nawołuje do obrony różowej koszulki. 

Czwartkowy, długi etap do Santa Maria di Sala był dla Carapaza i drużyny Movistar do „odhaczenia”. I udało się. Teraz uwaga „The Blues” koncentruje się na ostatnich trzech odsłonach rywalizacji w sto drugiej edycji Corsa Rosa.

– Piątkowy etap będzie dla nas kolejnym wielkim sprawdzianem jazdy w górach. Wszystkie trzy pozostałe będą kluczowe. Jako drużyna czujemy się gotowi podjąć to wyzwanie, a przede wszystkim jesteśmy pewni, że możemy zrobić to dobrze. Podjedźmy do dziewiętnastego etapu skupieni, dajmy z siebie wszystko i – miejmy nadzieję – obrońmy maglia rosa przed ostatnim weekendem ścigania

– powiedział Richard Carapaz.

Ekwadorczyk ma minutę i 54 sekundy przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Vincenzo Nibalim (Bahrain-Merida) i 2 minuty i 16 sekund nad trzecim Primozem Roglicem (Jumbo-Visma). Dziewiętnasty etap zakończy się na liczącym 13 km podjeździe San Martino di Castrozza, zaś dwudziesty na Croce d’Aune.

Poprzedni artykułGiro d’Italia 2019 już bez Valerio Contiego
Następny artykułOrlen Wyścig Narodów już w ten weekend w Bukowinie Tatrzańskiej
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments