fot. Dimension Data / Justin Setterfield/Getty Images

Mark Cavendish (Dimension Data), który po okresie długiej, medialnej ciszy powrócił zarówno do rozmów z mediami, jak i aktywności w mediach społecznościowych, będzie jednym z najgłośniejszych nazwisk rozpoczynającego się w czwartek Tour de Yorkshire. Utytułowany sprinter do startu na Wyspach podchodzi ze spokojem, przyznając, że co prawda chciałby powalczyć o etapowe triumfy, ale zdaje sobie sprawę, iż nie będzie to proste.

„Cavs”, którego licznik zwycięstw zatrzymał się w lutym ubiegłego roku na liczbie 146, po długiej walce z wirusem ma problem z powrotem na najwyższy poziom. Pewną nadzieję w sercach jego fanów rozbudził jednak występ w Tour of Turkey, a konkretnie na trzecim etapie, kiedy to kolarz z wyspy Man finiszował jako trzeci.

W Wielkiej Brytanii obsada sprinterska nie będzie należeć, delikatnie mówiąc, do najmocniejszych, co zwiększa szanse Cavendisha na triumf po ponad rocznej przerwie. On sam jednak do sprawy podchodzi ze spokojem.

Nie mam pojęcia, jak wyglądają moje szanse w tym wyścigu. Nasza ekipa przyjechała w dość eksperymentalnym składzie, który nie jest skoncentrowany tylko na pomocy w sprintach. Będziemy jednak próbować, a ja bardzo chcę odnieść sukces przed własną publicznością

zadeklarował.

Poprzedni artykułKarpacki Wyścig Kurierów 2019: van den Berg najszybszy w Nowym Sączu
Następny artykułMemoriał Romana Siemińskiego 2019: Alois Kankovsky najlepszy
Pasją do kolarstwa zarażony ponad dekadę temu, sił próbuje nie tylko jako dziennikarz, ale i zawodnik – amator, gdyż jest zdania, że specyfikę tego sportu poznać można jedynie samemu go uprawiając. Obok szosy rozkochany w astronomii.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments