fot. ATS Voster / DkpCycling&Life

Dla ekipy Voster ATS Team to był bardzo udany weekend otwierający sezon na polskich szosach. W sobotę w Dzierżoniowie najlepszy był Paweł Franczak, a Sylwester Janiszewski stanął na najniższym stopniu podium. W niedzielę w sobótce triumfował Adam Stachowiak, a Szymon Krawczyk był drugim najlepszym młodzieżowcem. 

Kryterium w Dzierżoniowie przebiegało dynamicznie. W najważniejszej
ucieczce biało-zieloni byli reprezentowani przez Mateusza Komara. Na
przedostatniej rundzie solowo do ataku ruszył Paweł Franczak i nie
pozwolił nikomu odebrać sobie zwycięstwa.

Niedziela należała do Adama Stachowiaka. Tak komentował on zmagania
podczas Ślężańskiego Mnicha:

Czułem się dziś naprawdę dobrze. Nasza ucieczka zawiązała
się na drugim okrążeniu. Zaatakowałem wraz z Michałem Podlaskim
oraz Arturem Detko, doskoczył do nas zawodnik z Litwy. Współpraca
dobrze się układała i powiększaliśmy przewagę. Na trzy okrążenia
do mety dojechał do nas Damian Bieniek. Kiedy wjeżdżaliśmy na
ostatnią rundę mieliśmy jeszcze dwie minuty zapasu, ale przewaga
zaczęła szybko maleć. Zdecydowałem się więc na ponowny atak na
ostatnim podjeździe i odjechałem razem z Michałem Podlaskim. Peleton
był bardzo blisko, ale czułem podświadomie, że jestem w stanie
wygrać ten wyścig. Dodatkowo mocno mobilizowało mnie to, że na mecie
czekała moja żona i nasz dzidziuś, który niebawem przyjdzie na
świat. To niesamowicie dodawało otuchy i energii. Zaatakowałem z
pierwszej pozycji i zwyciężyłem. Cieszymy się bardzo, jako ekipa, bo
otwieramy sezon w Polsce z tak zwanym przytupem: w Dzierżoniowie
wygrał Paweł, ja w Sobótce i jedziemy dalej, bo są apetyty na
kolejne sukcesy

– powiedział popularny „Stach”.

Poprzedni artykułSagan i Kristoff podsumowują Ronde van Vlaanderen
Następny artykułAlberto Bettiol: „Nigdy nie chciałem uwierzyć, że jestem dobrym kolarzem”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments