fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Tom Boonen, trzykrotny zwycięzca Ronde van Vlaanderen, wskazał swoich faworytów do walki o zwycięstwo w drugim Monumencie sezonu. Belg wybrał czterech kandydatów, wśród których największe szanse ma mieć Bob Jungels.

Mało kto może powiedzieć więcej o ściganiu w Ronde van Vlaanderen od trzykrotnego triumfatora Toma Boonena. Chociaż Belg nie ściga się od trzech lat, trudno mu odmówić rozeznania w światowym peletonie. On sam postanowił to wykorzystać i wskazać swoich faworytów do zwycięstwa w drugim Monumencie 2019 roku.

Popularny Tomekke na swojej liście nie wymienia żadnego ze zwycięzców z poprzednich lat. Wśród największych faworytów stawia na znajdujących się w świetnej formie kolarzy Deceuninck-QuickStep Zdenka Stybara i Boba Jungelsa, oraz znanych z wyścigów przełajowych Wouta van Aerta (Jumbo-Visma) i Mathieu van der Poela (Corendon–Circus).

„Wiele oczekuję od Wouta van Aerta, który w tym roku może liczyć na wsparcie Jumbo-Visma. To oczywiście dodaje nieco presji ale jestem przekonany, że może to zrobić i jest w stanie zrobić to już teraz. Mathieu jest bardzo zapracowany ale jest w stanie rywalizować z Deceuninck-QuickStep. Mocny jest Zdenek Stybar ale myślę, że ten wyścig wygra Bob Jungels”

– ocenił Boonen.

Cała czwórka w ostatnich tygodniach wyróżnia się wysoką dyspozycją. Van der Poel wygrał w środę Dwars door Vlaanderen, gdzie Jungels był trzeci, natomiast Stybar kilka dni wcześniej odniósł sukces w E3 Herelbeke. Niewielu jednak jest jednak takich, którzy stawiają Jungelsa w jednym szeregu z największymi faworytami, nie tylko musi on pokonać rywali z innych ekip, ale także wygrać wewnątrzespołową rywalizację z takimi tuzami jak Yves Lampaert, zwycięzca z 2017 roku Philippe Gilbert, czy Zdenek Stybar. Zdaniem Boonena to właśnie teoretycznie niższa pozycja na liście faworytów ma zwiększać jego szanse na końcowy triumf.

„Jungels ma dobre nogi, a sporą przewagę daje mu to, że nie należy do grona zdecydowanych faworytów. Jest zawodnikiem, który może odjechać na podjeździe Kwaremont, lub nawet ruszyć nieco wcześniej. Przez długi czas może jechać naprawdę mocno, a do tego jeździ w silnej drużynie”

– przekonuje Tomekke.

Bob Jungels wygrywając przed rokiem Liege-Bastogne-Liege uwodnił, że potrafi odnosić triumfy w największych wyścigach, jednak do tej pory unikał brukowanych klasyków, w wyścigu Dookoła Flandrii 26-letni Luksemburczyk pojedzie pierwszy raz.

Poprzedni artykułAlaphilippe wraca po dwóch tygodniach przerwy
Następny artykułGiro di Sicilia 2019: Belletti wygrywa drugi etap
Z kolarstwem związany od najmłodszych lat dzieciństwa, kilka epizodów wyścigowych i niezwykłe kolarskie podróże pozwoliły mu pokochać ten sport jeszcze mocniej. Kończąc "100 Greatest Cycling Climbs" jako pierwszy i ciągle jedyny nie-Brytyjczyk, na zawsze zapisał się w historii wyspiarskiego kolarstwa amatorskiego, ciągle jednak marzy o przejechaniu trasy każdego z Monumentów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments