Fot. SRAM

Pierwsze wyścigi sezonu to najczęściej testowanie nowych, opracowywanych przez zimę rozwiązań; tak też było w czasie australijskich startów w styczniu, kiedy to firma SRAM testowała 12 rzędowe napędy; w dniu wczorajszym trafił on do sprzedaży detalicznej.

Przyjrzyjmy się więc, czym zaskoczył drugi (po Campagnolo) producent, oferujący 12 rzędowy, bezprzewodowy system zmiany przełożeń.

Amerykański producent SRAM poszedł krok dalej niż konkurencja, wprowadzając do osprzętu system AXS, przenosząc w ten sposób rozwiązania, znane z dziedziny elektroniki użytkowej, do świata mechanicznych komponentów rowerowych. AXS to koncepcja elektronicznej integracji współpracujących ze sobą elementów, spajanych ze sobą i działających pod kontrolą jednego, unikalnego oprogramowania (w tym wypadku jest to aplikacja na telefon SRAM AXS). Pozwala ona na dowolne przypisanie funkcji manetek do poszczególnych komponentów, kontrolować stan baterii, analizować użycie przełożeń oraz pozwala otrzymać informacje o konieczności przeprowadzenia serwisu czy dokonania aktualizacji oprogramowania. System AXS przenosi sterowanie rowerem na nową, nieznaną dotychczas płaszczyznę, pozwalając na jego personalizację i oferując analizę działania. Czegoś takiego nie było jeszcze nigdy przedtem.

Fot. SRAM

Poczynając od samego montażu – nową grupę można po prostu założyć i wyregulować za pomocą dedykowanych przycisków, wówczas grupa pracuje w sposób standardowy, można też ustawić ją indywidualnie; korzystając z aplikacji SRAM AXS, co pozwala nam na pełną ingerencję w sposób działania osprzętu. Oczywiście osprzęt jest w pełni wodo i pyłoodporny, a dioda na przerzutce pokazuje stan naładowania baterii.

W przypadku nowości SRAM Red eTap, producent zastosował inne podejście do przekładni, oferując mniejsze skoki między zębatkami wraz z szerszym zasięgiem przełożeń. System ten występuje w wersji tradycyjnej oraz w wersji z hamulcami tarczowymi, i w porównaniu z systemem eTap w wersji tradycyjnej gwarantuje cichszą i dokładniejszą pracę, niezależnie, czy na dwóch tarczach z przodu, czy na jednej. Co istotne, ten sam osprzęt obsługiwać może i większe kasety, choćby stosowane w rowerach typu „gravel”, począwszy od kaset 12 rzędowych z rozstawem 10-26, 10-28, 10-33, w zestawie z dwiema lub jedną tarczą z przodu, zaś rozstaw tarcz przednich (w przypadku dwóch) wygląda następująco: 50×37, 48×35 oraz 46×33.

Amerykański producent stawia na zwiększenie zasięgu; przełożenie 50×10 daje większy zasięg, niż 53×11, a przełożenie „małe” 37×26 jest mniejsze, niż 39×25.

Taki system to także mniejszy skok między przełożeniami, co wpływa na precyzję obsługi i jej szybkość; to znowu przekłada się na efektywność zmian przełożeń. Innym elementem jest to, że mając większy wachlarz przełożeń z „tyłu”, rzadziej można korzystać z przerzutki przedniej – to także oszczędność czasu i zwiększenie efektywności.

JP McCarthy, dyrektor działu szosowego SRAM:

Największy przyrost efektywności wynika z mniejszej różnicy pomiędzy przednimi tarczami i jednoczesnym użyciem większej kasety. Zawodnik – mając do dyspozycji szerszy jej zakres – wykonuje mniejszy wachlarz zmian, łatwiej może dopilnować właściwej kadencji. Mniejsza różnica między tarczami oznacza o 20% większą skuteczność w zmianie skoku, gdy łańcuch nie musi pokonywać 16, a tylko 13 zębów”.

Przerzutka wyposażona została w „technologię orbity”, pozbawionej sprzęgła, a wyposażona została w pewien typ tłumika, który nie stawia oporu na sprężynę podczas powolnego lub lekkiego ruchu, co gwarantuje lepsze działanie podczas zmian przełożeń. System ma za zadanie zmniejszać (pochłaniając je) drgania łańcucha w przypadku uderzeń, nie będzie też wymagał serwisowania. Przerzutka wyposażona została także w większe kółka „X-Sync” oraz łożyska ceramiczne.

Fot. SRAM

Skoro kaseta wyposażona jest w 12 rzędów, wymaga zastosowania innego, niż tradycyjnego, łańcucha. „Flattop” – bo tak ów się nazywa – został nieco zwężony (bez utraty jego wytrzymałości) oraz „spłaszczony” od góry, czyli stracił klasyczny, ósemkowy kształt. Taki kształt łańcucha to także niższe tarcie i cichsza praca. Co istotne, jego waga nie różni się od klasycznego.

Aplikacja na telefon SRAM AXS daje pełną kontrolę nad wszystkimi przyciskami, funkcjami; ustawić w niej można kilka rowerów jednocześnie. Można modyfikować ustawienia osprzętu przez aplikację w czasie rzeczywistym, zmieniając funkcje przycisków, czy też regulując liczbę przeskakiwanych biegów przy dłuższym naciśnięciu manetki. Można także ustawić automatyczne przesunięcie np. dwóch trybów z tyłu przy zmianie przedniej przerzutki; w zależności od indywidualnych potrzeb.

Na koniec, to co „tygryski lubią najbardziej” – cena. Producent szacuje cenę od 2838 – 4158 dolarów. W przeliczeniu na złotówki od 10785 – 15800 PLN. W zależności od rodzaju hamulców oraz czy korba będzie wyposażona w pomiar mocy, czy też nie.

Poprzedni artykułVolta a la Comunitat Valenciana 2019: Matteo Trentin najszybszy w Alicante
Następny artykułEtoile de Bessèges 2019: Bryan Coquard wygrał pierwszy etap
"Master of disaster" Z wykształcenia operator saturatora; brak możliwości pracy w wyuczonym zawodzie rekompensuję jeżdżąc rowerem i amatorsko się ścigając, bardzo lubię też o tym pisać. Rytm tygodnia, miesiąca i roku wyznacza mi rower. Lubię się ścigać, i gdy jakiś wyścig mi nie wyjdzie, to wśród kolegów-kolarzy mówię, że jestem redaktorem sportowym, a gdy jakiś tekst mi nie wyjdzie, wśród redaktorów mówię, że jestem kolarzem-amatorem. I tylko do teraz nie rozgryzłem, czy bardziej lubię się ścigać, czy też pisać o tym, dlatego nadal zamierzam czynić i jedno i drugie, póki starczy sił.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments