Tour Down Under 2019: Philipsen najlepszy w sprincie, dramatyczna pogoń Bevina [video]

Zwycięzcą piątego etapu Tour Down Under po zdyskwalifikowaniu Caleba Ewana (Lotto-Soudal) został Jasper Philipsen (UAE Team Emirates). Po wielkim pościgu, liderem pozostał Paddy Bevin (CCC Team).

Piąty etap wyścigu w regionie Adelajdy był chwilową przerwą przed najważniejszym wydarzeniem australijskiej tygodniówki. Kolarze mieli do pokonania 149,5 kilometra z Glenelg do Strathalbyn, a trasa była wyjątkowo płaska.

Zgodnie z kolarską tradycją, niedługo po starcie od peletonu oderwała się ucieczka w składzie Clement Chevrier (AG2R) i Jason Lea (UniSA – Australia). Jak można było się spodziewać, harcownikom udało się zbudować około 2 minuty przewagi, lecz było też wiadome, że peleton tak łatwo ich nie odpuści.

Co ciekawe, pierwszy odjazd dnia został złapany zdecydowanie szybciej niż się wszyscy spodziewali, bo… przed pierwszym lotnym finiszem. Tam bowiem o sekundy powalczyli faworyci. Wygrał go Daryl Impey (Mitchelton – Scott), który pokonał Patricka Bevina (CCC Team). To nie spodobało się liderowi wyścigu, który… odpłacił się na drugiej lotnej premii. Kolejność była tam bowiem odwrotna. Jednocześnie silny duet odjechał pozostałym zawodnikom w klasyfikacji generalnej.

Kiedy czołówka przestała się sprawdzać, szansę na odjazd uzyskali kolejni harcownicy. Tym razem byli to Matthieu Ladagnous (Groupama – FDJ) oraz Ayden Toovey (UniSA – Australia). Drugi z duetów momentami miał nawet przewagę 3 minut i 30 sekund, lecz z tyłu wszystko kontrolowały ekipy CCC oraz BORA – hansgrohe.

Ostatecznie grupa zasadnicza doścignęła bohaterów dzisiejszego dnia 35 kilometrów przed metą, kiedy to najmocniejsze zespoły w peletonie przeprowadzały swoich liderów do czoła ze względu na bardzo silny wiatr. Jak się okazało, było to jak najbardziej uzasadnione. Przez moment peleton, za sprawą kolarzy Jumbo – Visma, był bowiem totalnie porwany, co mogło wprowadzić sporo zamieszania w klasyfikacji generalnej.

Niestety około 10 kilometrów przed metą doszło do kraksy, w której ucierpiał Patrick Bevin. Praktycznie cały zespół CCC momentalnie wziął się za odrabianie strat, lecz doprowadzenie Nowozelandczyka do grupy zasadniczej graniczyło z cudem. Mimo to, niezwykle zmotywowany lider wyścigu… znalazł się w peletonie około 3 kilometry przed kreską.

O zwycięstwie etapowym zadecydował ostatecznie bardzo chaotyczny sprint z dużej grupy. W nim najlepszy okazał się Caleb Ewan (Lotto Soudal), ale po wyścigu sędziowie zdecydowali o zdyskwalifikowaniu Australijczyka. W związku z tym zwycięzcą został Jasper Philipsen (UAE Team Emirates), drugi był Peter Sagan (BORA-hansgrohe), a na najniższym stopniu podium stanął Danny van Poppel (Jumbo-Visma). W niezwykłych okolicznościach, koszulkę lidera utrzymał Paddy Bevin.

Wyniki piątego etapu:

Klasyfikacja generalna po piątym etapie: