fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Sezon 2018 nie był dla Olivera Naesena specjalnie udany. Co prawda Belg zanotował kilka bardzo solidnych rezultatów, lecz wiosenna kampania nie poszła po jego myśli. Teraz, na początku przygotowań do kolejnego roku startów, jest to jednak dużym plusem.

Kiedy Naesen rozpoczynał jazdę na najwyższym poziomie, wielu kibiców rozpoczęło od niego bardzo wiele wymagać. To w pewnym sensie przygniotło go w tym roku, kiedy to w brukowanych monumentach nie udało mu się wskoczyć do czołowej „10”. To w pewnym sensie ściągnęło z niego presję, co było widać w drugiej części sezonu.

Ta zima jest już dla mnie lepsza. W ubiegłym roku, w tym czasie nie miałem praktycznie żadnego momentu na odpoczynek. Dostawałem bowiem bardzo wiele zaproszeń na różne wydarzenia, na których musiałem się pojawić. Teraz mam spokój

– powiedział Naesen.

Co ważne, Belg może być spokojny, że w sezonie 2019 wciąż będzie liderem swojego zespołu na wyścigi jednodniowe.

W przyszłym sezonie przede wszystkim będę starał się nieco inaczej przygotowywać program. Chcę lepiej oszczędzać siły, tym bardziej, że odszedł mi bardzo ważny pomocnik, jakim jest Tony Gallopin. Postaram się jednak przekonać do jazdy po brukach Benoit Cosnefroy. To znakomity kolarz, lecz póki co omijał Belgię szerokim łukiem. Teraz jednak potrzebuję takiego wsparcia

– dodał Naesen.

Póki co nie wiadomo, kiedy 28-letni zawodnik rozpocznie zbliżający się sezon. Wiele wskazuje na to, że będą to wyścigi na Majorce.

Poprzedni artykułMegan Guarnier wraca do macierzystej drużyny w roli mentorki
Następny artykułMikel Landa zacznie ściganie na Majorce
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments