W ciągu czterech lat spędzonych w drużynie Wilier Triestina-Selle Italia, Jakub Mareczko odniósł czterdzieści zwycięstw – w wyścigach kategorii HC lub niższej. Włoch urodzony w Polsce ma nadzieję, że w CCC Team będzie miał więcej szans na ściganie się, i być może także na wygrywanie, z najlepszymi.
Jestem podekscytowany, ponieważ w przyszłym roku będę miał więcej okazji do startów w najlepszych i najbardziej prestiżowych wyścigach. Bardzo się cieszę
– powiedział Mareczko w wywiadzie dla portalu VeloNews.
Kuba ściga się obecnie w wyścigu Tour of Hainan, rozgrywanym na chińskiej wyspie Hainan właśnie. Wygrał pierwszy etap i założył koszulkę lidera, którą stracił dzień później.
Program startów Mareczki na przyszły sezon nie jest jeszcze znany, ale ma on nadzieję, że będzie miał wiele okazji do finiszowania, w tym w wielkich tourach. Do tej pory zaznał smaku Giro d’Italia, na który to wyścig ekipa Wilier otrzymywała tak zwaną dziką kartę. W tym roku zanotował nawet drugą lokatę na etapie z metą w Tel Awiwie, czyli zaraz za znakomitym Elią Vivianim.
Viviani był bardzo mocny, dlatego moje drugie miejsce jest bardzo dobre. W przyszłym roku wystartuję w kilku dobrych wyścigach, a każdy udział w wyścigu rangi World Tour będzie dla mnie czymś wspaniałym
– przyznał Mareczko.
Gdy ogłoszono informację o podpisaniu kontraktu, Jim Ochowicz zapewniał, że pomimo iż ekipy należące do firmy Continuum Sports, czyli np. BMC, nie miały tradycji sprinterskich, to w składzie są kolarze zdolni wykonać dobre rozprowadzenie.
Zgodnie z polityką prywatności, firma Continuum Sports nie ujawniła warunków kontraktu z Jakubem Mareczką, ale według VeloNews jest to umowa dwuletnia, opiewająca na 500 tysięcy euro w 2019 roku.
Warto również dodać, że autor wywiadu, Gregor Brown, nazwał 24-latka „wschodzącą gwiazdą sprintu”.