fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Zwycięstwem Sergheia Tvetcova zakończył się wyścig Tarul Romaniei. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Mateusz Grabis (Voster ATS).

Od samego początku, rumuński wyścig 2.2 układał się bardzo dobrze dla ekipy Mariusza Witeckiego i Krzysztofa Parmy. Na pierwszym etapie Mateusz Grabis znalazł się bowiem w ucieczce, która zarobiła ponad 5 minut przewagi nad peletonem, co pozwoliło wierzyć w bardzo dobry występ.

Na czterech pozostałych etapach Grabis i jego koledzy mieli wszystko pod kontrolą, co ostatecznie, po bardzo ładniej walce, pozwoliło 24-letniemu zawodnikowi zająć bardzo wysoką, trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej.

Kluczowy w tym wyścigu okazał się pierwszy etap, który wyłonił kilkunastu zawodników walczących o generalkę. Dobrze, że pierwszego dnia byłem w czołówce. Na kolejnych etapach moim zadaniem było łapanie sekund na lotnych premiach i dojeżdżanie w „czubie”. O resztę dbali moi koledzy, którym dziękuję, bo pojechaliśmy ten wyścig świetnie jako drużyna. Napracowaliśmy się wszyscy, bo do ostatniego finiszu podium nie było przesądzone i musieliśmy bardzo uważać na rywali z Włoch, Turcji i Holandii. Powoli kończymy sezon, ale dyspozycja jest bardzo dobra. Chciałbym to wykorzystać do końca

– powiedział Grabis.

Warto też zauważyć, że na ostatnich dwóch etapach, podczas finiszy z peletonu, z bardzo dobrej strony pokazał się Szymon Krawczyk, który zajął kolejno czwarte i drugie miejsce.

Cały wyścig wygrał dobrze znany kibicom Serghei Tvetcov.

Poprzedni artykułInnsbruck 2018: Nibali wskazuje Moscona jako lidera Squadra Azzurra
Następny artykułRozpoczynamy walkę z czasem – zapowiedź 2. dnia mistrzostw świata Innsbruck 2018
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments