Selekcjoner kolarskiej reprezentacji Holandii Thorwald Veneberg, powiedział w rozmowie z portalem igrzyska24.poinformowani.pl, że jego podopieczni w mistrzostwach świata w Innsbrucku mają szansę na sukces w postaci przynajmniej medalu, i dotyczy to zarówno pań, jak i panów.
Holendrzy zdominowali nie tylko ubiegłoroczne mistrzostwa świata w Bergen (w sumie kolarze z Kraju Tulipanów zdobyli trzy z czterech tytułów mistrza świata), ale również bieżący sezon – wystarczy wymienić Annę Van der Breggen i Annemiek van Vleuten, zaś wśród panów – drugiego kolarza Giro i Touru Toma Dumoulina czy plasujących się w czołówkach wyścigów Bauke Mollemę i Stevena Kruijswijka oraz znakomitego górala Wilco Keldermana.
Naszą przewagą jest to, że mamy kilku kolarzy, którzy dobrze radzą sobie w wysokich górach. Mistrzostwa świata to wyścig jednodniowy. Oczywiście, złoto byłoby wielkim osiągnięciem, ale będziemy zadowoleni z każdego medalu. [Jeśli zaś idzie o panie, to] na górskiej trasie, jaka jest w Innsbrucku, mamy dwie poważne faworytki – Annę van der Breggen i Annemiek van Vleuten. W tym roku są one najlepszymi zawodniczkami jeżdżącymi po górach. W zasadzie obie mogą wygrać
– uważa Veneberg.
Poza wyżej wymienionymi nikogo nie powinno dziwić, że Holendrzy bardzo liczą na to, że kolejny rok w tęczowej koszulce podczas czasówek będzie jeździł Tom Dumoulin, który znacząco poprawił jazdę po górach, nie tracąc przy tym tzw. nogi specjalisty od walki z czasem.
W jeździe indywidualnej na czas mężczyzn Tom Dumoulin jest mocnym kandydatem do zwycięstwa, po tym, jak wygrał rok temu w Bergen. Możemy oczekiwać od Toma dobrego wyniku, ale decydować będzie dyspozycja dnia. Rywale tacy jak Rohan Dennis, mogą być niedoceniani. Myślę, że przewagą jest to, że w drugiej części trasy jest podjazd. Tutaj czas zyskają kolarze, którzy dobrze jeżdżą po górach, tak jak Tom Dumoulin
– wyjaśnił Thorwald Veneberg.
Całą rozmowę z selekcjonerem reprezentacji Holandii można przeczytać tutaj.