Siódmy etap Vuelta a Espana z pewnością nie był najszczęśliwszym w życiu Michała Kwiatkowskiego. Polak upadł na jednym z zakrętów razem z dwoma kolegami, przez co stracił ponad 20 sekund do najgroźniejszych rywali.
Do kraksy doszło około 8 kilometrów przed metą na technicznym zjeździe z górskiej premii. Wówczas trzech kolarzy Sky zaliczyło upadek na tym samym zakręcie, tracąc kontakt z czołówką. Jak się jednak okazuje, nie był to koniec złych informacji.
Chłopcy byli na świetnej pozycji, by bezpiecznie przejechać zjazd. Niestety Tao, Sergio i Michał upadli w tym samym momencie, co rozbiło nasze szyki. Dodatkowo Michał musiał zmienić rower, lecz na szczęście pozostali koledzy byli blisko i oddali mu swój sprzęt. Później Sergio odwalił kawał dobrej roboty, dociągając Kwiato do grupki przed nimi. Gdyby nie to, wówczas byłoby znacznie gorzej
– powiedział Gabriel Rasch.
Już jutro kolarze startujący w hiszpańskiej Vuelcie będą mieli do pokonania podobną końcówkę. Czy mistrz Polski zrekompensuje sobie dzisiejsze niepowodzenia?