Sprawa Gianniego Moscona w końcu dobiegła końca. Zawodnik Team Sky został zawieszony na pięć tygodni za uderzenie Elli Gesberta.
Decyzja UCI, zarówno według samej Unii, jak i osób komentujących, jest zdecydowanie zrozumiała. Co prawda był to już kolejny wybryk krnąbrnego Włocha, lecz wydłużenie kary zmusiło by go do odpuszczenia startu w Mistrzostwach Świata.
Warto przypomnieć, że punktem zapalnym w całej aferze było wydarzenie z 15 etapu Tour de France, kiedy to odpadający Moscon nie dogadał się z Elie Gesbertem i postanowił uderzyć go w twarz.
Jako, że był to już trzeci wybryk młodego kolarza, grupa Sky zastanawiała się nad wydaleniem go z zespołu. Jak jednak dowiedział się portal cyclingnews.com, Dave Brailsford i spółka postanowili dać mu kolejną szansę.