Australijska ekipa wygrała wyścig sprinterski. Po dwóch etapach na prowadzeniu jest jednak Quick-Step Floors.
Drugi dzień walki w Hammer Sportzone w Limburg to, zgodnie z tradycyjnym układem, sprinterskie osiem okrążeń. Na każdym finiszu ekipy zbierały punkty, które potem przekładały się na bonifikaty przed jazdą drużynową na czas.
Tym razem od początku mocną jazdę zaprezentowała ekipa Quick-Step Floors, przede wszystkim dzięki finiszom Alvaro Hodega i Yvesa Lampaerta. Na trzeciej rundzie najlepszy był już jednak Danny Van Poppel (LottoNL-Jumbo), co zmniejszyło przewagę Belgów nad Team Sunweb i LottoNL-Jumbo do niewiele ponad 100 punktów.
W drugiej części brylowała już ekipa Mitchelton-Scott. Australijczycy polegali przede wszystkim na znakomitym przyspieszeniu Caleba Ewana i dobrych akcjach Rogera Kluge i Luki Mezgeca. Na końcu nosa Ewanowi utarł Lasse Norman Hansen, który zdobył „tłustą” rundę, ale i tak Mitchelton-Scott był nie do pokonania – 1120.5 punktu to zdecydowany sukces. Na drugim miejscu finiszowali zawodnicy Quick-Step Floors, a na trzecim LottoNL-Jumbo, w barwach którego do końca świetnie jechał Van Poppel.
Dopiero na szóstym miejscu rywalizację ukończył Bahrain-Merida, co przełożyło się na stratę prowadzenia w klasyfikacji generalnej na rzecz Quick-Step Floors. Belgowie mają 30 sekund przewagi nad Bahrain-Merida i 58 sekund nad LottoNL-Jumbo.
Pełne wyniki i różnice przed startem Hammer Chase – TUTAJ