Trek - Segafredo

Następny Spartacus ma być Irlandczykiem – tak według tygodnika „Cycling Weekly” uważają w drużynie Trek-Segafredo, na czele z jej głównym menedżerem Lucą Guercileną, który przez długie lata trenował Fabiana Cancellarę. Mowa o Ryanie Mullenie, który zadebiutuje za moment w Giro d`Italia. 

Ryan Mullen dorastał w Wirral, urodził się w Birkenhead, a jego rodzina pochodzi z północnych obrzeży Dublina – Meath. Mistrzostwo świata w wyścigu indywidualnym na dochodzenie w 2014 roku oraz dobre występy w brytyjskiej drużynie trzeciej dywizji An Post, sprawiły, że w 2016 roku podpisał pierwszy w karierze kontrakt World Tour – z drużyną Cannondale-Drapac (obecnie EF Education First-Drapac). Tam doszedł do…limitu swoich możliwości. A dlaczego? Ze względu na sprzęt.

Harowałem na treningach na rowerze czasowym dziesięć godzin tygodniowo, przejeżdżając około pięciuset kilometrów. Chciałem zwiększyć swoją moc, ponieważ byłem gotowy wygrywać. Jednak wówczas zobaczyłem, że inne drużyny mają lepszy sprzęt, aerodynamiczne kostiumy itd. Wcześniej [gdy drużyna Cannondale nazywała się Garmin-Slipstream – przyp. M.W.] ścigali się na rowerach Cervélo i nie trzeba być naukowcem, by wiedzieć, że na rowerach Cannondale nie byliśmy w stanie zajmować nawet miejsc w pierwszej dziesiątce

– tłumaczył Ryan Mullen na łamach tygodnika „Cycling Weekly”.

Irlandczyk rozmawiał o tym z kierownictwem drużyny Cannondale, ale ograniczeń, przede wszystkim finansowych, nie dało się przeskoczyć. Dlatego zdecydował się poszukać innego pracodawcy. Ekipie Trek-Segafredo wysłał plik z najlepszymi danymi mocy, jakie uzyskał. Jego agent żartował, że nie wierzyli w tak dobre wyniki, więc chcieli potwierdzenia. Uczynił to podczas testów, a kontrakt znalazł się na stole tydzień później.

Ta drużyna postawiła krzyżyki we wszystkich istotnych dla mnie kratkach. Negocjowałem z Quick-Stepem, ale tam nie miałbym szans nawet ścigać się w klasykach. Chciałem pójść gdzieś, gdzie będę mógł jeździć na swoje konto zarówno w czasówkach, jak i w wyścigach jednodniowych

– zdradził Mullen.

W Giro d`Italia, czyli swoim pierwszym w życiu wielkim tourze będzie miał okazję błysnąć podczas etapów pierwszego i siedemnastego, kiedy to kolarze zmierzą się w samotnej walce z czasem. Ryan Mullen jest obecnym mistrzem Irlandii w jeździe indywidualnej na czas, a w tym sezonie zanotował jedno zwycięstwo – wygrał etap jazdy na czas w argentyńskiej „etapówce” Vuelta a San Juan.

Jestem w tej drużynie, by wygrywać czasówki. To jest wyłączny powód, dla którego się tu ścigam

– zakończył 23-latek.

Poprzedni artykułCezary Grodzicki w bardzo ciężkim stanie po kraksie
Następny artykułGiro d’Italia 2018: Lopez na czele silnej Astany
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments