Belgijski kolarz zaliczył kraksę z powodu zasłabnięcia, które potem okazało się śmiertelne.
Zawodnik Veranda’s Willems – Crelan upadł podczas niedzielnego Paryż-Roubaix. Szybko pojawiły się informacje, że Belg miał zatrzymanie akcji serca, ale, po przeprowadzeniu resuscytacji, pojawiła się nadzieja. Niestety – wieczorem Goolaerts zmarł w szpitalu w Lille. Lekarze przeprowadzili już wstępną sekcję zwłok, która wykazała, że atak serca nastąpił przed upadkiem i to on doprowadził do kraksy.
Autopsja potwierdziła wcześniejsze hipotezy, że śmierć była spowodowana atakiem serca, a nie kraksą. W czasie wyścigu miał zawał. Jego serce się zatrzymało, to dlatego upadł. Będziemy musieli przeprowadzić toksykologię i dokładną sekcję, by ustalić prawdziwą przyczynę zawału
– powiedział prokurator Cambrai, Remy Schwartz.