Fot. Movistar

Po ponad 2 miesiącach od wstępnych informacji o zarysie trasy organizatorzy katalońskiej etapówki zaprezentowali profile poszczególnych etapów. Ściganie rozpocznie się już za tydzień – 19 marca.

Etap 1 – Calella – Calella – 152 km

Wydaje się, że w Calelli powinni rywalizować sprinterzy, jednak spore zamieszanie może spowodować wspinaczka na Port de Collsacreu. Górska premia trzeciej kategorii znajduje się zaledwie 20 kilometrów przed metą i być może skusi niektóry górali do szarży po etapowy triumf i koszulkę lidera.

Etap 2 – Mataro – Valls – 175 km

Podobnie jak pierwszego dnia „etap z niespodzianką”. Brak większych trudności przez niemal cały etap zaburzy ponownie premia górska 3. kategorii, tym razem zaledwie 10 kilometrów przed metą.

Etap 3 – Sant Cugat – Vallter 2000 (Vall de Camprodon) – 199 km

Już trzeciego dnia rywalizacji najprawdopodobniej rozegrają się losy całego wyścigu. Ponad 20 kilometrów wspinaczki do mety na szczyt Vall de Camprodon, a wcześniej trzy górskie premie pierwszej kategorii solidnie wymęczą cały peleton i wyłonią najmocniejszych górali.

Etap 4 – Llanars – La Molina (Alp) – 170 km

Ponownie trudny, górski etap, jednak nie aż tak wymagający jak poprzedni. Tym razem zapewne na metę dotrą większe grupy, a różnice czasowe będą mniejsze. Nadzieją na emocje będą zawodnicy, którzy ponieśli straty na trzecim etapie i będą chcieli odzyskać cenne sekundy.

Etap 5 – Llívia – Vielha Val d’Aran – 210 km

Długi, liczący przeszło 200 kilometrów odcinek i trzy wymagające wspinaczki. Mając na uwadze, że będzie to trzeci dzień pod rząd spędzony w górach można oczekiwać, że faworyci odpuszczą tym razem harcowników i będziemy oglądać klasyczne dwa wyścigi – o etap i o pozycje w generalce.

Etap 6 – Vielha Val d’Aran – Torrefarrera – 194 km

Znów dość długi etap będący ukłonem w kierunku harcowników. Wydaje się niemal pewne, że klasyfikacja generalna będzie już na tyle ustalona po poprzednich etapach, że nikt z czołówki nie będzie próbował odważnej akcji z dala od linii mety.

Etap 7 – Barcelona (Montjuïc) – Barcelona (Montjuïc) – 155 km

Klasyka gatunku katalońskiego wyścigu, czyli finałowy etap na rundach w Barcelonie. Nie mogło oczywiście zabraknąć legendarnego wzgórza Monjuic i możemy oczekiwać multum ataków, ale wydaje się, że o zwycięstwo powalczy większa grupa zawodników.

 

Poprzedni artykułTirreno-Adriatico 2018: Fernando Gaviria kolejnym pechowcem
Następny artykułWojna pretendentów | podsumowanie tygodnia #4
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments