Wczorajsza informacja o zamknięciu składu przez ekipę CCC Sprandi Polkowice wywołała spore zamieszanie. Wszystko przez brak nowego kontraktu dla Macieja Paterskiego.
O powód rozstania z „Paterą” postanowiliśmy zapytać Piotra Wadeckiego. Dyrektor sportowy „pomarańczowych” przyznał, iż nowa umowa leżała na stole.
Nikt nie ma w CCC dożywotniego kontraktu – ani ja, ani Maciek, ani Jan Tratnik. Na ten moment skład jest zamknięty. W ostatnich dniach byliśmy wspólnie na zgrupowaniu, gdyż liczyliśmy na pozytywny finał. Maciek miał przedstawioną ofertę, lecz na nią nie odpowiedział. Wierzyliśmy, że z nami zostanie, lecz najwidoczniej ktoś inny skusił go lepszymi warunkami
– powiedział Wadecki w rozmowie z naszym portalem.
Już wczoraj wieczorem, kolarski światek obiegła informacja, iż „Patera” dowiedział się o braku angażu w CCC z internetu. Selekcjoner reprezentacji Polski wytłumaczył jednak działanie najsilniejszej polskiej ekipy.
Tak jak wspominałem, Maciek otrzymał od nas ofertę, lecz się do niej nie ustosunkował. Po dłuższym czasie oczekiwania stwierdziliśmy, że zgłosił się po niego ktoś inny, dlatego też postanowiliśmy ogłosić zamknięcie składu
– dodał Wadecki.
Popularny „Wadek” nie wykluczył jednocześnie, iż w przypadku możliwości porządnego wzmocnienia składu, jeszcze jeden zawodnik zostanie zatrudniony. Z pewnością jednak nie będzie to Marcin Białobłocki.
Jeśli pojawi się mozliwość solidnego wzmocnienia drużyny, być może z niej skorzystamy. Chcieliśmy mieć 20 zawodników, a mamy 19, więc jedno miejsce zostało wolne. Mogę zapewnić, że nie będzie to Marcin Białobłocki, którego potencjału nie potrafiliśmy odpowiednio wykorzystać
– zakończył dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice.
