Dwaj mistrzowie Polski mieli różne zadania – „Bodi” miał walczyć o zwycięstwo etapowe, a „Zgred” o utrzymanie pozycji lidera klasyfikacji generalnej.
Maciej Bodnar przyznał po starcie, że nieco przestraszył się dużej wysokości nad poziomem morza przy Bear Lake i zaczął zbyt lekko.
Nie jestem zadowolony, bo zacząłem zbyt wolno. Pod koniec miałem jeszcze bardzo dużo sił, ale zanim się zorientowałem, to było zbyt późno, by zrobić różnicę. Nie byłem pewien jak zacząć, ale okazało się, że duża wysokość nie miała żadnego wpływu i czułem się jak na każdej czasówce. Myślę, że mogłem dzisiaj walczyć o zwycięstwo.
Rafał Majka starał się o utrzymanie pozycji lidera, ale niestety mocniejszy był George Bennett (LottoNL-Jumbo). Kolarz BORA-hansgrohe spadł na drugie miejsce, 35 sekund za Nowozelandczykiem.
Moje nogi nie były idealne. Próbowałem wszystkiego i cisnąłem tak mocno jak mogłem, ale to pierwsza czasówka w tym roku i czułem się inaczej. Potrzebuję więcej treningów na rowerze czasowym, bo chcę wygrywać w takich próbach. Szczerze mówiąc dzisiaj jestem trochę zawiedziony, chciałem utrzymać żółtą koszulkę. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wciąż jest jednak dobrym wynikiem.