Tour de Romandie / tourderomandie.ch

Zwycięstwem Ilnura Zakarina zakończył się 17 etap Tour de France. Liderem pozostał Chris Froome.

Środowego popołudnia na kolarzy czekała ponad 180-kilometrowa przeprawa przez gory, otwierająca trzeci tydzień rywalizacji. Peleton wystartował w Bernie, kończąc ściganie w Finhaut-Emosson, po drodze pokonując 4 górskie premie, w tym 2 największe w samej końcówce etapu.

Początek rywalizacji był niezwykle atrakcyjny, bowiem wielu zawodników chciało sie zabrać w ucieczkę. W związku z tym, średnia prędkość podczas pierwszej godziny ścigania wynosiła ponad 51 km/h! Ucieczka dnia nie uformowała się jednak jeszcze przez wiele kilometrów.

Ostatecznie odjazd uformował się w okolicach pierwszej górskiej premii. Wówczas do przodu wyrwała się 11-osobowa grupka, w skład której wchodzili m.in. Rafał Majka i Peter Sagan (Tinkoff), czy Jarlison Pantano (IAM) i Domenico Pozzovivo (ag2r). Około 1:30 za czolowka podążała 7-osobowa grupka, której dowodzili Rui Costa (Lampre – Mérida) i Serge Pauwels (Dimension Data). Peleton natomiast bardzo szybko stracił ponad 7 minut.

Co ważne, w połowie etapu usytuowane były 2 premie górskie 3 kategorii. Obie wygrał Rafał Majka, dodając do swojego dorobku 4 oczka.

Od podnóża podjazdu pod Col de la Forclaz, tempo znacznie wzrosło. Z czołówki na atak zdecydowali się Aleksey Lutsenko (Astana) i Tony Gallopin (Lotto Soudal). Ich akcja została jednak szybko skasowana. W tym samym czasie przyspieszyła grupa Movistar, która rozerwała peleton. Dość nieoczekiwanie duże problemy miał Tejay Van Garderen (BMC), który pożegnał się z szansami na dobre miejsce.

Po przejechaniu górskiej premii (naturalnie wygranej przez polskiego króla gór), do ataku ruszył Jarlison Pantano (IAM), na którego kole utrzymała się jedynie koszulka w grochy. U podnóża finałowej wspinaczki ich przewaga nad pozostałymi uciekinierami wynosiła 25 sekund. Na pierwszych kilometrach podjazdu doskoczyl jeszcze Ilnur Zakarin (Katusha).

Nieco ponad 6 km przed metą po etapowy triumf ruszył Zakarin, zostawiając za plecami współtowarzyszy ucieczki. Tatar w pięknym stylu odniósł jeden z największych sukcesów w karierze. Na drugim miejscu rywalizację zakończył Pantano, a trzeci był Majka. Faworyci powalczyli zaledwie na ostatnich 2 kilometrach. Zabawę zaczął Richie Porte (BMC), którego tempo utrzymał jedynie Chris Froome (Sky). Duże problemy miał za to Bauke Mollema (Trek – Segafredo). Do lidera wyścigu stracił też Nairo Quintana (Movistar).

Poprzedni artykułRelacja na żywo z trzeciego etapu Tour de Pologne kobiet
Następny artykułJolanda Neff wygrała pierwsze Tour de Pologne kobiet!
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Mirek
Mirek

Nie czeczen tylko tatar:)

Ela
Ela

Wkurzają mnie te zachwyty nad dopingowiczem Zakarinem. Jestem w stanie zrozumieć , a nawet wybaczyć kokę u starego Paoliniego , ale 20- latek, który karierę zaczyna od szprycowania się, już się nie zmieni. Nie wierzę, że nagle przestał ćpać anaboliki, biorąc pod uwagę poziom kontroli antydopingowych w Rosji. Nie wiem, czy dziennikarze mają jakiś interes, aby pomijać fakt stosowania dopingu przez zawodnika? Jeżeli już oligarchia rządząca światowym sportem nie chce dyskwalifikować za doping dożywotnio, to prasa powinna za każdym razem zwracać na to uwagę i prowadzić swój ranking, taki zawodnik powinien być również spalony w swoim środowisku- tu popieram zachowanie Pawła Fajdka.

Jan
Jan

A mnie zaczyna wkurzać sposób komentowania kolarstwa przez panów Jarońskiego i Wyrzykowskiego (głównie pana Krzysztofa). Kiedyś w ich długiej rozmowie przeczytałem ,że nie pompują balona, a czym jest komentarz pana Wyrzykowskiego po zwycięstwie M.Kwiatkowskiego w Amstel Gold Race ,gdy zapowiadał,że Michał wygra wszystkie trzy wyścigi tryptyku (z jego słynną wstawką ,,nie bójmy się słów„) A wczoraj znowu, Jadą w ucieczce Majka ,Zakarin i Pantano a któryś z panów zauważa ,,Majka wygląda doskonale”,nie mija dziesięć sekund, może siedem do ośmiu atakuje Zakarin rusza za nim Kolumbijczyk a Majka zostaje z tyłu.Rozumiem,że Majka może mieć słabszy dzień i nie jego tutaj obwiniam, ale po co komentarze ,że Rafał pod górę ich ogra.Od MŚ 2014 roku zafascynowany jestem panem Marcinem Lepą z Polsatu i już czekam na jego komentowanie MŚ.Pozdrawiam.Janek Ch.

Zaki
Zaki

Popieram Jana. Tomasz Jaronski jest dobry ake w duecie Darkiem Baranowskim. Ale jak jest komentarz duet Jaronski&Wyrzykowski to jest gadanie o pierdolach i nawet tak sa zagadani o zamkach i jakis pierogach,gołabkach ze nie widzą co na trasie dzieje sie. Marcin Lepa z Polsatu tez na mnie zrobił mile zaskoczenie. Starszych komentatorów chyba rutyna juz dopadla