Fot. Szymon Gruchalski / Lang Team

Piotr Osiński (GK STG) oraz Agnieszka Sikora (Active Jet) uzyskali najlepsze czasy na dystansie Maxi podczas Colnago Lang Team Race w warszawskim Wilanowie. W drugiej tegorocznej edycji kolarskich wyścigów szosowych dla amatorów wystartowało ponad pięciuset uczestników.

Trasa warszawskiego Colnago Lang Team Race sprzyjała sprinterom. Kolarze walczyli na płaskiej rundzie w okolicach Konstancina, po czym wracali na finisz do Wilanowa. Mało wzniesień, duża prędkość – to coś, co lubi Zbigniew Kubicki (MTB Team Rowery Małgośka), zwycięzca dystansu Mini.

„Na początku było kilka prób ucieczek, ale żadna się nie powiodła. Do mety dojechała cała grupa, a jeszcze połączyliśmy się z kategorią M2. Na finiszu udało mi się dobrze ustawić i wygrałem. Lubię sprint, więc ta trasa mi odpowiadała. W Krokowej i Bytowie jest więcej gór, ale też powalczę.” – zapewniał Kubicki, który dystans 47,5 kilometra pokonał z prędkością 41 km/h.

Ucieczek nie było zbyt wiele również w rywalizacji kobiet na Mini, którą wygrała Monika Szotowicz (STC Stargard).

„Jechało mi się bardzo dobrze, ale spokojnie, aż nazbyt spokojnie. Właściwie nie było ucieczek, a nieliczne próby okazały się nieudane. Grupa, która jechała w czołówce prezentowała jednak wysoki poziom i wszystko rozstrzygnęło się na finiszu.” – mówiła Szotowicz.

Nieco inaczej wyglądała walka na dystansie Maxi. Tu zawodnicy mieli do przejechania aż 89 kilometrów i musieli trzykrotnie pokonać rundę. Prób porwania peletonu było znacznie więcej, a skuteczny okazał się samotny atak Piotra Osińskiego (GK STG).

„Już od początku uciekaliśmy we czterech, ale grupa doszła nas mniej więcej w połowie dystansu. Na osiem kilometrów przed metą postanowiłem zaatakować. Dałem z siebie wszystko i ostatkiem sił udało mi się dojechać do mety. Trasa była płaska, ale wyścig trudny, bo rywale okazali się znakomici, a na dodatek było gorąco i wiał silny wiatr.” – mówił Osiński, który kiedyś ścigał się zawodowo, a obecnie bawi się w kolarstwo dla zdrowia.

Łącząc pracę z treningiem miesięcznie przejeżdża około dwóch tysięcy kilometrów. Wśród pań świetną formę potwierdziła Agnieszka Sikora (Active Jet) triumfując na dystansie Maxi, choć Martę Gogolewską (Merx Team Wągrowiec) wyprzedziła nieznacznie.

foto 2

W niezwykle wysokiej formie jest Czesław Lang, który tradycyjnie pojawił się na starcie dystansu Maxi. Wicemistrz olimpijski z Moskwy walczył na całej trasie i ostatecznie wygrał w swojej kategorii.

„Nie było łatwo, bo jak się nie ma swojego zespołu, to trzeba bardzo uważać. Niedaleko mety odjechał zawodnik jednej z warszawskich grup, pozostali go nie gonili, więc musiałem doskoczyć. Gnałem przez ostatnie kilometry i choć peleton zaciekle gonił, to nie dałem się i wygrałem. To jest prawdziwe ściganie. Tu nie ma udawania, to dajesz z siebie to, co masz. Cieszę się bardzo, że coraz więcej osób bierze udział w Colnago Lang Team Race, bo dla nas organizatorów to jest najlepsza nagroda.” – mówił dyrektor generalny zawodów.

Na kolejny wyścig Colnago Lang Team Race zapraszamy 31 lipca do Krokowej, a już 11 czerwca odbędzie się BUKOVINA Lang Team Maraton MTB, na trasie będącej wyzwaniem dla najlepszych kolarzy górskich.

Wyniki Colnago Lang Team Race – Warszawa 2016 – maxi

Wyniki Colnago Lang Team Race – Warszawa 2016 – mini

Poprzedni artykułJest oficjalne potwierdzenie – powstanie Bahrain Cycling Team
Następny artykułAdrian Kucharek wygrywa ostatni wyścig Korony Warmii i Mazur
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Leone
Leone

Kolejna, nikomu niepotrzebna hucpa (może poza kilkoma osobami, którzy biorą za to kasę). Gigantyczne korki, paraliż Wilanowa, a są przecież ciekawe szlaki rowerowe, kontakt z naturą, co za głupie pomysły, te maratony, biegi na ulicach miasta, to jest chore.

mąciwoda
mąciwoda

super peleton zaciekle gonił w grupie M-5 było raptem czterech kolarzy wielki mi peleton.