Pierwszy etap Tour de Romandie padł łupem Marcela Kittela, który w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze. Dla lidera grupy Tinkoff – Rafała Majki, był to etap odpoczynku.
Drugiego dnia rywalizacji we francuskojęzycznej części Szwajcarii, kolarze mieli do pokonania nieco ponad 100 kilometrów po delikatnie pofałdowanym terenie. Dla Rafała Majki był to etap spokoju i rozkręcenia nogi.
Dziś znów warunki nas nie rozpieszczały, przez co organizator skrócił etap i do przejechania mieliśmy tylko 100 kilometrów. Jak dla mnie był to odcinek bez większych trudności, po prostu kręciłem w rytmie. W końcówce zaczęły się strome odcinki i czułem się na nich całkiem dobrze. Noga się rozkręca! Czekam jednak na większe góry!
W czwartek, jednego z najlepszych polskich kolarzy czeka prawdziwy sprawdzian, bowiem czeka go pierwszy prawdziwie górski etap.