Zwycięzca Mediolan-Sanremo i Paryż-Roubaix mógłby pojawić się na starcie tych wyścigów, ale nie chce rywalizować, jeśli nie wejdzie na swój wysoki poziom.
Kolarz Giant-Alpecin musiał przerwać treningi po wypadku, w którym 73-letnia kobieta wjechała w szóstkę kolarzy niemieckiej drużyny. Głębokie cięcie na udzie i operacja palca u dłoni oznaczają dość długą rehabilitację i przymus trenowania w domu. Degenkolb poinformował na swoim facebooku, że leczenie przebiega dobrze.
Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Rozcięcie na udzie jest już prawie zagojone. Wczoraj siedziałem nawet pierwszy raz na trenażerze, żeby poprawić krążenie. Najdłużej będę leczył swój palec. W Hamburgu wszystko jest na najwyższym poziomie, niczego mi nie brakuje. Jestem naprawdę zadowolony z opieki.
Niestety znakomitego Niemca prawdopodobnie nie ujrzymy w wyścigach klasycznych, w których będzie bronił tytułów. Chociaż samo leczenie powinno skończyć się jeszcze przed startem Mediolan-Sanremo, to Degenkolb nie chce startować, jeśli nie osiągnie optymalnej formy.
Prawdopodobnie konsekwencją kontuzji będzie to, że nie wystartuję w klasykach. Obrażenia zasadniczo nie stanowią przeszkody. Przez brak treningów nie byłbym w stanie konkurować na poziomie, na którym zazwyczaj się pojawiam. Ten, kto zna moje ambicje wie, nie chcę tylko uczestniczyć. Dam czas na spokojne zagojenie ran i zrośnięcie kości.