Victor de la Parte z drużyny Vorarlberg wygrał szósty etap Tour of Austria! W końcówce Hiszpan zaatakował z grupy faworytów i samotnie przekroczył metę na legendarnym Kitzbühler Horn! Kolejny raz z dobrej strony pokazała się grupa CCC Sprandi Polkowice.

Grossglockner i Kitzbühler Horn – fanom kolarstwa nie trzeba przedstawiać tych dwóch legendarnych podjazdów. Wyścig Tour of Austria także nie może obejść się bez tych dwóch kolarskich gór i oba te podjazdy znalazły się na trasie szóstego etapu, który śmiało można nazwać „królewskim”.

austria

 

Wygrana górskiej premii na Grossglocknerze jest zawsze prestiżowa, wiec chętnych do odjazdu od samego początku etapu nie brakowało. Ostatecznie w stronę „dachu” wyścigu zmierzali: Lukas Postlberger (Tirol), Felix Grosschartner (Felbermayr – Simplon Weis), Patrick Schelling (IAM), Rudy Molard (Cofidis), Jesper Hansen (Tinkoff – Saxo) and Julien El Fares (Marseille). Tuż przed szczytem Grossglocknera na samotny atak zdecydował się Felix Grosschartner i to on wygrał górską premię. Po zjeździe ucieczka miała około 3 minut przewagi nad peletonem.

Spokojne tempo utrzymywało się aż do ostatniego podjazdu, a różnica pomiędzy ucieczką, a peletonem zmalała tylko do 2 minut. W peletonie tempo dyktowali kolarze CCC Sprandi Polkowice i chronili swojego lidera Jana Hirta. Z  ucieczki odpadali kolejni zawodnicy, a w grupie faworytów problemy miał Victor de la Parte, którzy wygrał pierwszy górski finisz tegorocznego wyścigu. Świetną pracę na rzecz Hirta wykonywał Sylwester Szmyd, a dzięki mocnemu tempu narzuconemu przez Polaka młody Czech miał świetną pozycję wyjściową do ataku w końcówce.

De la Parte przezwyciężył chwilowy kryzys i zaatakował samotnie niecały kilometr przed metą i samotnie przekroczył linię mety. Drugi przyjechał Ben Hermans (BMC) ze stratą ponad minuty, a kilka sekund później do mety dotarł Jan Hirt. De la Parte został także nowym liderem wyścigu.

Poprzedni artykułTour of Austria: Rasistowski incydent Branislawa Samoilau.
Następny artykułTour de Feminin: Paulina Brzeźna-Betnkowska wciąż „na żółto”
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments