Philippe Gilbert (BMC Racing) w tegorocznym wyścigu Giro d’Italia, „upolował” już dwa zwycięstwa etapowe! Oto co powiedział Belg na mecie osiemnastego odcinka.
Były mistrz świata kolejny raz zabrał się do ucieczki dnia i wytrzymał największe trudy dzisiejszego dnia. W końcówce miał wystarczająco dużo sił na samotny atak, który okazał się skuteczny.
„To pierwszy raz, kiedy na górskim etapie przyjechałem na metę tak wcześnie, że widziałem w ekranach wjeżdżającego na kreskę lidera wyścigu i innych kolarzy z czołówki”, powiedział z uśmiechem na twarzy doświadczony zawodnik.
„To jedno z moich najlepszych zwycięstw, bo wreszcie miałem czas na jego celebrowanie. Nasz dyrektor Valerio Piva informował mnie przez radio, że mam już minutę zapasu nad goniącą mnie grupką. Wtedy wiedziałem, że już wygrałem. Wczoraj dyrektor ekipy Jim Ochowicz powiedział, że jestem w dobrej formie. On nigdy nie udziela takich komplementów, więc udowodniłem dziś, że miał rację”.
„Wszyscy nasi kolarze oprócz Caruso, mieli zabierać się w odjazd. Było wiadome, że dziś ucieczka ma wielkie szanse na powodzenie. Szczęście dopisało akurat mi i udało wykorzystać się te szansę”, zakończył.
Fot: BMC/Sean Weide
To jest pokaz mocy.Klasyczny kolarz sprinter wygrywa etap górski .