Mikel Landa (Astana) miał być aniołem stróżem Fabio Aru w tegorocznym Giro d’Italia. Tymczasem Hiszpan ma już dwa wygrane etapy i dodatkowo wyprzedził młodego Włocha w generalce.

„Za nami bardzo ciężki etap, myślę, że może nawet najtrudniejszy w tym wyścigu. Wszystko dość szybko się rozegrało. Po defekcie Contadora, Katusha narzuciła bardzo mocne tempo i rozerwała grupę. My dołączyliśmy się do pracy na Mortirolo i szybko odczepiliśmy znaczną ilość kolarzy. Pod koniec podjazdu, gdy dogonił nas Contador – Fabio nie czuł się najlepiej. Gdy Alberto przyspieszył – kazał mi jechać za nim”, opowiadał na mecie Landa, który obecnie do lidera traci 4 minuty i 2 sekundy, a nad Aru nadrabia 50 sekund.

„Później jechałem już tylko za Contadorem i Krujswijkiem. Nie dawałem zmian, bo za nami jechał Fabio. Czułem się doskonale i kiedy zobaczyłem w końcówce, że dwójka rywali coś ze sobą knuje, to zaatakowałem. Nie spodziewałem się, że jestem aż tak silny. Przez słuchawkę usłyszałem, że powinienem dziś spróbować i udało się”, dodał.

Fot: Giro d’Italia

Poprzedni artykułGiro d’Italia: Landa z drugim triumfem, piękna walka Contadora [video]
Następny artykułLuca Paolini będzie kontynuował karierę w Katushy
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments