Maciej Paterski zachował wywalczoną na pierwszym etapie przewagę nad największymi faworytami do zwycięstwa w wyścigu dookoła Katalonii. Alberto Contador jest jednak zdeterminowany, by nadgonić stracony czas z poniedziałku.

Kiepska pogoda panująca w Katalonii nie ułatwiła zadania El Pistolero. Hiszpan nadal odczuwa skutki przeziębienia, którego nabawił się jeszcze w trakcie Tirreno – Adriatico.

„Tak zła pogoda jak dziś, nie ułatwia dojścia do siebie po chorobie. W każdym razie takie jest kolarstwo i musimy się dostosować do warunków. To był ciężki i zimny etap i chciałbym bardzo podziękować moim kolegom z drużyny za to, że chronili mnie przez cały etap i dbali o to abym był zawsze na dobrej pozycji.”

Contador stwierdził, że choć strata 2 minut i 40 sekund do Macieja Paterskiego jest spora, to nie można załamywać rąk i trzeba próbować zmniejszyć dystans dzielący go do Polaka.

„Z taką stratą w klasyfikacji generalnej prawdopodobnie będzie ciężko walczyć o wygraną w całym wyścigu. Nie zostaje nam jednak nic innego, jak tylko próbować zmniejszyć dystans w górach. Volta a Catalunya to mój ostatni wyścig przed Giro i chciałbym wiedzieć w jakim jestem miejscu. Będziemy próbować każdej możliwości. Może jutro, może na etapie do la Moliny. To nie jest ciężki podjazd, ale będziemy próbować zmienić cokolwiek. Dziś był krótki, 1,5 km podjazd. Spróbowałem podjechać na czoło peletonu sprawdzić czy są jakieś możliwości. W końcu okazało się, że to nie był dobry teren do zyskania czegokolwiek.”

Steven de Jongh, dyrektor sportowy Tinkoff – Saxo narzekał na pogodę oraz na to, że ucieczka „zgarnęła” wszystkie bonifikaty w trakcie etapu. De Jongh spodziewa się również więcej akcji w następnych dniach i dobrego, górskiego ścigania.

„Dzisiaj było mokro, mokro i jeszcze raz mokro. To był spokojny dzień, zwłaszcza, że profil etapu nie był trudny. Czteroosobowa ucieczka wzięła wszystkie bonifikaty zanim zdążyliśmy ich dogonić na 20 km przed metą, a goniliśmy razem ze Sky i Movistarem. Najważniejsze, że chłopacy wykonali dobrą pracę chroniąc cały dzień Alberto.”

Źródło + foto: tinkoffsaxo.com

Kuba Szymański

Poprzedni artykułMarcin Białobłocki zwycięża memoriał Betty Pharoah!
Następny artykułCharakter buduje się na upadkach, na charakterze – zwycięstwo
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments