Kamil GradekKamil Gradek (BDC MarcPol) w ładnym stylu został końcowym zwycięzcą Wyścigu Szlakiem Bursztynowym – Hellena Tour. Oto co miał do powiedzenia po zakończeniu rywalizacji.

Przypomnijmy, że Kamil objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej po drugim etapie wyścigu, jeździe indywidualnej na czas. Zwycięstwa nie oddał do ostatniego, niedzielnego etapu:

„Drużyna do tego wyścigu była nastawiona bardzo bojowo. Wiedzieliśmy, że jazda indywidualna na czas to moja mocna strona, stąd od początku ekipa jechała na mnie. Czasówkę przejechałem bardzo dobrze, czułem się świetnie, do tego Adam Stachowiak przyjechał tuż za mną. Po tym etapie założyłem koszulkę lidera i nie oddałem jej do samego końca.

Muszę przyznać, że ostatni, dzisiejszy etap był bardzo nerwowy. Drugi w klasyfikacji Czech – Frantisek Sisr (Dukla Praga) tracił do mnie jedynie 10 sekund i wiedzieliśmy, że będzie walczył na premiach i końcowym finiszu. Jednak cała ekipa pojechała bardzo dobrze, kontrolowaliśmy wyścig, do tego na finiszu najszybszy okazał się Eryk. Bardzo dziękuję ekipie. Pojechaliśmy super!

To moja pierwsza wygrana etapówka wśród zawodowców, a dla mojego dyrektora sportowego – Dariusza Banaszka, pierwsza wygrana jego grupy w „Kalisz-Konin”. To był nasz wyścig.

Za tydzień jedziemy na klasyk do Czech, potem „Trochan”. Spokojnie przygotowujemy się do „Grodów” i mogę obiecywać, że powalczymy na tym wyścigu”.

Rozmawiał Marek

Foto: Łukasz Kuzik

 

Poprzedni artykułNiki Terpstra o P-R: To zbyt staroświecki i głupi wyścig, ale dlatego go kocham
Następny artykułRanking UCI WorldTour: Kwiatkowski i Terpstra pną się ku górze
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments