Konrad Dąbkowski okazał się najszybszy podczas pierwszego etapu Szlakiem Bursztynowym Hellena Tour. W Warcie finiszował cały peleton, a zawodnik ActiveJet Team pozostawił w pokonanym polu dwóch Czechów z ekipy Dukla Praha.
Pierwszy etap ze startem i metą w Warcie liczył 168 kilometrów. Od startu kilku kolarzy próbowało zabrać się w odjazd, ale przez wiele kilometrów nikt nie potrafił sobie wypracować znacznej przewagi. Dopiero w drugiej części wyścigu wykrystalizowała się czołówka.
Bohaterem dnia o mały włos nie został Mateusz Czajkowski (Wibatech Fuji Żory), który samotnie odjechał od peletonu i długo utrzymywał się na czele. Pomimo 5-minutowej przewagi na 25 kilometrów do mety, nie zdołał dojechać na pierwszym miejscu.
Peleton wchłonął samotnego zawodnika i było wiadomo, że pierwszym liderem wyścigu zostanie najlepszy sprinter pierwszego etapu. Grupa ActiveJet Team czujnie jechała całym zespołem na czele, przygotowując jak najlepszą pozycję dla Konrada Dąbkowskiego. Ten wykorzystał świetną pracę zespołu i odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
– Już na 30 kilometrów do mety przesunęliśmy się całym teamem na czoło peletonu kontrolując sytuację. Chłopaki wykonali kawał dobrej roboty pracując na moją rzecz. Przed ostatnim zakrętem został ze mną Łukasz Bodnar, który zostawił mnie na 300 metrów do mety. Ruszyłem pierwszy i żaden z rywali nie zdołał wyjść zza moich pleców. Wielkie dzięki dla chłopaków, ja musiałem jedynie wykończyć ich ciężką pracę – powiedział po etapie Konrad Dąbkowski.
Zadowolenia z pierwszego zwycięstwa ActiveJet Team na szosie nie krył dyrektor sportowy Piotr Kosmala. – Zwycięstwo zawsze cieszy. Jestem zadowolony z pracy jaką wykonali moi zawodnicy i jak świetnie ustawili się na finiszowych kilometrach. To jest młody zespół, praktycznie pierwszy raz mieli okazję na wyścigu ustawić „pociąg” i uczynili to bardzo dobrze. Konrad udowodnił, że jest bardzo szybkim kolarzem i nie marnuje takich sytuacji.
Pełne wyniki –>tutaj.
Informacja prasowa
Foto:Dariusz Krzywański
