Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) dochodzi do siebie po kraksie, której doznał na ósmym etapie Paryż-Nicea. Polak zgodnie z planem wystąpi w Volta a Catalunya.
„Po niedzielnej kraksie miałem jeden dzień odpoczynku, podczas którego odbyłem konsultacje lekarskie”, pisze na swoim Facebook`u 24-latek. „Nie jest źle! Łokieć co prawda trochę boli (szczególnie podczas jazdy po dziurawym asfalcie), ale nie przeszkadza to w treningach. Jestem zadowolony, że żadna kość nie jest pęknięta. Doznałem jedynie stłuczeń i obtarć, choć bolesnych. Start w Volta a Catalunya (24-30.03) nie jest więc zagrożony!”.
Dodajmy, że Majka upadał w końcówce ósmego etapu wyścigu „Ku słońcu” m.in wraz z Rui Costą (Lampre-Merida). Polakowi nie przeszkodziło to jednak w dojechaniu do mety. W klasyfikacji generalnej zajął 30 miejsce. Na dwóch etapach plasował się w drugiej dziesiątce.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa