Organizatorzy Dubai Tour zapowiedzieli, że są gotowi do organizacji startu wyścigu Giro d`Italia. Jeśli szejkowie ze Zjednoczonych Emiratów Arabiskich zabezpieczą wszystkie sprawy logistyczne i organizacyjne, to „Rosa Corsa może zawitać tam już w 2015 roku.
Przypomnijmy, że wyścig Dubai Tour należy do RCS Sport, czyli firmy, która posiada także większość udziałów w Giro d`Italia. „Myślę, że pierwsza edycja Dubai Tour przebiegła bardzo dobrze. To dobra wiadomość dla kolarzy. Mieliśmy dopiero pierwszą edycję, a na liście startowej pojawili się zawodnicy najwyższej, światowej klasy”, powiedział Lorenzo Giorgetti – szef sprzedaży w RCS Sport.
„Myślę, że jest to jedyny wyścig na świecie, który odbywa się w jednym, bardzo nowoczesnym mieście. Zrobiliśmy 400 km w Dubaju, co było bardzo trudne organizacyjnie. Ludzie z RCS Sport wiedzą jak zorganizować wyścig, ale tutejsi działacze wiedzą jak zorganizować miasto. Jestem pewien, że w przyszłości impreza w Dubaju będzie jeszcze lepsza”, dodał.
Po niedawnym sukcesie wyścigu, zarówno włoska, jak i arabska strona wyraziła chęć zorganizowania startu Giro d`Italia na Bliskim Wschodzie. Średnia temperatura w maju, wynosi tam 33 stopnie Celsjusza, a dodatkowo Dubaj niedawno wygrał walkę o organizację Expo 2020 i zamierza zainwestować 8,8 mld dolarów w reklamę na całym świecie.
„Jeśli to ma się udać, to potrzebujemy wielu czynników. Przede wszystkim wsparcie UCI, dobra logistyka, zaangażowanie zespołów ponieważ muszą zgodzić się na sześć godzin lotu i trzygodzinną różnicę czasu. Musimy pamiętać także, by szanować ducha kolarstwa”, zakończył Giorgetti.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa
Jeśli to przejdzie, to cóż … pojadą kolarze wśród szpalerów, w których więcej będzie kóz i wielbłądów, niż kibiców wiedzących o co chodzi. Kasa, kasa, kasa – i to Włosi zdecydowaliby się na takie posunięcie?