kittelMarcel Kittel (Team Giant – Shimano) dzięki wydatnej pomocy kolegów wygrał drugi etap Dubai Tour. Dla Niemca bardzo ważne jest przede wszystkim pokonanie Marka Cavendisha.

Po wygraniu People`s Choice Classic Marcel Kittel nie istniał na trasie Tour Down Under. Jednak zmagania w Dubai Tour rozpoczął z wysokiego „C”. Niemiecki sprinter wykorzystał wspaniałą pomoc kolegów i był najlepszy w końcowym sprincie. Dominator ubiegłorocznego Tour de France najbardziej cieszy się z tego, że w pokonanym polu zostawił przede wszystkim zagubionego dziś Marka Cavendisha.

„Zespół wykonał świetną robotę dzisiaj i możemy być dumni z tego zwycięstwa. Chłopaki dobrze mnie wyprowadzili, ale pod sam koniec trochę się zagapiłem i musiałem walczyć o uprzywilejowaną pozycję do sprintu. Staram się realizować swoje cele, ale zwycięstwa nad Cavendishem smakują jeszcze lepiej. Nie wiem co się z nim stało, ale ważny jest mój etapowy triumf. Zapewne bardziej widowiskowy byłby nasz bezpośredni pojedynek, ale to już nie zależało dziś ode mnie. Mam nadzieję, że w Dubaju nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.” mówi zawodnik Giant – Shimano.

 

Foto:bettiniphoto.net

Arek Waluga

Poprzedni artykułEtoile de Bessèges: Bouhanni pokonał Degenkolba na mecie drugiego etapu
Następny artykułRegulamin Ślężańskiego Mnicha
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments