fot. BORA-hansgrohe

29-letni Anton Palzer wciąż jest stosunkowym „świeżakiem” w kolarskim świecie. Na rower przesiadł się bowiem na dobre w kwietniu 2021 roku, kiedy to przeszedł do BORA-hansgrohe z skialpinizmu. Wydaje się, że Niemiec nie żałuje tej decyzji.

Anton Palzer to dość charakterystyczna postać w światowym peletonie. Łatwo go wypatrzyć, bowiem podobnie jak np. Wouta van Aerta, łączy go umowa sponsorska z firmą Red Bull, przez co (a może dzięki czemu?) ściga się on w mocno rzucającym się w oczy kasku z logo tego sponsora. To partnerstwo zostało mu jeszcze jako pamiątka po poprzedniej dyscyplinie sportu, w której był jedną z gwiazd – wygrywał Puchar Świata, zdobywał medale.

Niemiec póki co w zawodowym peletonie nie ma lekko. Często skazywany jest na rolę pomocnika, zresztą zdaje się, że na lidera na tak wysokim poziomie nie ma jeszcze nawet zadatków. To dla niego pewna nowość, bowiem przez dotychczasową karierę to on był zawsze numerem 1, kimś, na kogo patrzył cały świat.

Często jedziemy na wyścig z siedmioma kolarzami w składzie, a sześciu z nich ciężko pracuje, aby jedna osoba mogła osiągnąć wynik. Nie jest to łatwe, ponieważ nie jestem do tego przyzwyczajony. Zawsze to ja odnosiłem sukcesy w zawodach. Wygrałem Puchar Świata i zdobyłem kilka medali… Ale teraz wciąż jestem tylko uczniem na początku swojej drogi. Nie mam już wielu sukcesów i to sprawia, że ​​sytuacja jest dla mnie szczególna. Ale mocno wierzę, że sukces przyjdzie

— opowiadał w rozmowie z Kleine Zeitung 29-letni Anton Palzer.

W pierwszym roku swojego ścigania Niemiec miał okazję od razu zadebiutować w La Vuelta a España. Tam dotarł do mety czym pokazał, że pewne zadatki na solidnego sportowca ma. Rok później również miał udać się do Hiszpanii, jednak na ostatnią chwilę postawiono w BORA-hansgrohe na wracającego do formy Sama Bennetta i jego pociąg sprinterski, co dało ekipie niejedną wygraną. Teraz Anton Palzer znalazł się we wstępnej selekcji na Giro d’Italia, gdzie bardzo marzy mu się debiut.

W kolarstwie są tylko trzy wielkie wyścigi, a w zeszłym roku miałem okazję pojechać Vuelta a España. To było bardzo ważne dla mojego rozwoju. W tym roku nie zaliczyłem Wielkiego Touru. Na początku myślałem, że znowu wezmę udział w Vuelcie, ale zespół i tak postanowił wysłać grupę wokół sprintera Sama Bennetta. Ostatecznie okazało się, że był to właściwy wybór. Gdybym teraz miał szansę pojechać na Giro, byłoby to coś wyjątkowego. Mam wielu włoskich przyjaciół i często tam bywam. Ostatecznie decyduje zespół. Jestem jednak w preselekcji, postawiłem w 100% na kolarstwo. Tak, zamknąłem rozdział w skialpinizmie. Postawiłem grubą kreskę w moim życiu i chcę zrobić coś nowego. Teraz postrzegam siebie jako pełnoetatowego kolarza, ale nikt nie wie, jak długo będą mi ufać w tym zespole. Może będzie gotowy na robienie wyników za dwa lata, a może nigdy, ale na razie wszystko inwestuję w kolarstwo

— obszernie opowiadał Anton Palzer.

29-latek nie jest jedynym zawodnikiem w BORA-hansgrohe, który późno zmienił dyscyplinę i przeszedł do kolarstwa szosowego. W jego wypadku odmiana była jednak zdecydowanie większa, pozostała dwójka w postaci Bena Zwiehoffa i Victora Koretzkiego musiała bowiem jedynie wymienić rower górski na ten szosowy.

Poprzedni artykułPrzełajowy Puchar Świata 2022/23: Mathieu van der Poel i Shirin van Anrooij triumfują w błocie
Następny artykułNaszosowa zapowiedź sezonu 2023: Polscy kolarze w zagranicznych ekipach niższych dywizji
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments