Franco Pellizotti jest gotowy by zostać w ekipie Androni Giocattoli-Wenezuela, po tym jak nie doszedł do skutku jego transfer do Astany. Menadżer włoskiej ekipy pro-kontynentalnej – Gianni Savio, już szuka dodatkowych funduszy na kontrakt dla swojego gwiazdora.
Przypomnijmy. Alexander Vinokourov – menadżer Astany ogłosił w sierpniu, że Pellizotti dołączył do kazachskiego zespołu. Dopiero w minionym tygodniu okazało się, iż formalna umowa pomiędzy grupą WorldTour, a doświadczonym zawodnikiem – nigdy nie została i nie będzie podpisana. Przyczyny tej decyzji nie są jednoznaczne. Prawdopodobnie zaważył na tym sprzeciw MPCC (Ruch na Rzecz Wiarygodnego Kolarstwa), któremu nie spodobał się transfer Włocha z niejasną przeszłością dopingową do drużyny WorldTour. Astana by pozostać w tej organizacji, musi przestrzegać jej przepisów.
Pomocną dłoń do swojego kolarza wyciągnął Gianni Savio – menadżer Androni Giocattoli, ekipy w której ścigał się w tym roku blisko 36-letni kolarz. „Spotkałem się ze sponsorami i zapytałem, czy znajdzie się jakaś dodatkowa pula pieniędzy na kontrakt dla Franco. Nadal czekam na kilka odpowiedzi, ale spodziewam się, że wszystko dobrze się ułoży i cała sprawa zostanie wyjaśniona na przestrzeni najbliższych kilku dni”, powiedział Savio dla Cyclingnews.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej