Mark Cavendish (Omega Pharma – Quick Step) obawia się, że w przyszłym sezonie będzie miał jeszcze trudniej wygrywać sprinterskie pojedynki. Manxman nie czuje się już najszybszym sprinterem w peletonie.
„Czuje się coraz starszy. Nie mam już w nogach takiej samej mocy, jaką dysponowałem wcześniej. Wygląda na to, że muszę przed sezonem mocniej skoncentrować się na treningu. Na szczęście czuje się mocniejszy psychicznie i nie ma we mnie żadnego gniewu, który pojawiał się w ostatnich latach. Nauczyłem się, że złość to niepotrzebna strata energii.” mówi Cavendish.
„Dla mnie sprinterski pojedynek to czysta kalkulacja, trochę jak gra w szachy. Staram się reagować dopiero w ostatnim momencie i bardzo często się to udawało. Przez ostatni sezon spory postęp zrobili Kittel, Greipel czy Sagan i z nimi będzie mi ciężej rywalizować. Staram się w wolnych chwilach układać puzzle, grać w scrabble. Kiedy przegram w scrabble, czuje się jakbym przegrał etap na Tour de France. Rozwój umysłu także wpływa na umiejętności kolarskie.” kończy Manxman.
Foto:bettiniphoto.net
Arek Waluga