© BORA - hansgrohe / Bettiniphoto

Kolarze BORA-hansgrohe nie zachwycili podczas jazdy indywidualnej na czas, ale przyznają, że szczyt formy ma nadejść dopiero w lipcu – podczas Tour de France.

Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe – 9. miejsce):

Jadąc na Tour of California po długiej przerwie od Paryż-Roubaix wiedziałem, że nie mogę oczekiwać lepszego wyniku w czasówce. Oczywiście dałem z siebie wszystko, ale jeszcze nie osiągnąłem szczytowej formy. Jesteśmy w połowie maja, a głównym celem sezonu jest Tour de France, więc myślę, że nogi znajdują się tam, gdzie powinny. Uważam, że jestem na dobrej drodze. Jeśli chodzi o trasę, to nie była zbyt łatwa. Na profilu wyglądało prosto, ale pierwsze 15km okazało się nierówne, a potem robiło się płasko – bardzo ważne było odpowiednie rozłożenie sił.

Rafał Majka (BORA-hansgrohe – 6. miejsce w klasyfikacji generalnej):

Chociaż straciłem do najważniejszych rywali, to byłem w stanie znaleźć dobry rytm, a pod koniec czułem jeszcze zapasy mocy – byłem w stanie pojechać płaski odcinek w dobrym tempie. Myślę, że „oddałem” już zbyt wiele sekund, ale czeka na nas ciężki etap do lake Tahoe – dam z siebie wszystko i powalczę o miejsce na podium „generalki”.

Patxi Vila (trener zawodników BORA-hansgrohe):

Z mojego punktu widzenia Maciej Bodnar pojechał dzisiaj bardzo solidnie. Może mogliśmy liczyć na lepszy wynik, ale do Tour de France jest bardzo daleko, jest dla Maćka za wcześnie. Poza tym Bodi miał długą przerwę od Paryż-Roubaix i ciężko trenował, więc nie możemy narzekać. Rafał Majka z kolei nie stracił zbyt wiele do Van Garderena w „generalce”. Utrzymywał dobry rytm i tempo do samej mety, to dobry znak. „W idealnym świecie” urwałby od tego wyniku 20 sekund, ale wtedy byłby już na limicie. Musimy pamiętać, że Rafał to góral, więc takie straty do specjalistów od czasówek takich jak Van Garderen na 35km to niezły rezultat. Wciąż mamy przed sobą ciężki, górski etap z podjazdem na Lake Tahoe, a dodatkowej trudności dodaje wysokość nad poziomem morza. Będziemy szukać tam swoich szans, tak jak na pozostałych dwóch, bardziej płaskich, odcinkach.

Poprzedni artykułAMGEN Tour of California 2018: van Garderen nowym liderem wyścigu!
Następny artykułWielki warszawski weekend rowerowy w Wilanowie
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments