„Po czterech latach wracam na szosy Vuelty.” – napisał na swojej stronie Sylwester Szmyd, a więc mamy swojego reprezentanta na trzecim z wielkich tourów!
Raczej nikt ze startujących zawodników nie miał wątpliwości, że Nairo wygra ostatni etap i cały wyścig. – podsumowuje start w wyścigu Vuelta a Burgos kolarz Movistaru.
Ja już po górach nie kręciłem źle, nie super ale myślę, że jestem na prostej. Prawdziwa zagadka w tym roku, forma wypracowana w okresie przygotowawczym nie odpowiada nigdy tej na wyścigu.
Mocny tydzień odpoczynku w domu i wylot do Galicji w najbliższą środę. Prawie nie mogę się doczekać, po czterech latach wracam na szosy Vuelty – kończy Sylwek.
Źródło: www.sylwesterszmyd.pl