Sylwester SzmydRoute du Sud skończyło się dobrze. Pierwszy wyścig który przejechałem z przodu, z bardzo dobrymi odczuciami, walcząc pod górę. Sobotni etap był bardzo ciężki i szybki i nie miałem najmniejszych problemów jechać z najlepszymi. Wjechałem na szczyt zaraz za pierwszą czwórką.

Najważniejsze, że wróciło dobre samopoczucie i noga w górach. Nie mam cały czas stuprocentowej pewności co do TdF. Jest nas dziesięciu i zakładam, że nie będę tym jedynym który z jakiegoś powodu miałby się w składzie nie znaleźć.

W niedzielę wystartuję w MP w Sobótce, przyda mi się 240km przed TdF, nawet jeśli RdS pokazuje, że rytmu wyścigowego już mi nie brakuje,12 startów w 15 dni zrobiło swoje.

 

Foto: bettiniphoto.net

Źródło: sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułMedaliści jazdy indywidualnej na czas w innych krajach
Następny artykułUdany test Ultrakolarza
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Korepetycje
Korepetycje

Trzymamy kciuki za udany występ na krajowym podwórku!