Ramunas Navardauskas (Garmin-Sharp) wygrał 2. etap Tour de Romandie. Liderem pozostał Chris Froome (Sky Team).
Drugi etap Tour de Romandie prowadził z Prilly do Granges i liczył 190,3 km. Na kolarzy czekały dwie górskie premie: Chaumont (2 kategoria) i Plagne (3 kategoria). W ucieczkę zabrało się dziś trzech kolarzy: Marcus Burghardt (BMC), Matthias Brändle (IAM Cycling) oraz Johnny Hoogerland (Vacansoleil – DCM). Brändle już wczoraj próbował swoich sił pod koniec etapu, a dla Hoogerlanda to pierwszy wyścig od pechowego wypadku na treningu. Przypomnijmy, że jeden z największych pechowców w peletonie, podczas treningów w Hiszpanii w lutym tego roku, zderzył się z samochodem.
Pierwszą górską premię wygrał właśnie Hoogerland, a następne miejsca zajęli: Burghardt, Brändle, Garikoitz Bravo (Euskaltel), Mikel Astarloza (Euskaltel). 50 km przed metą peleton prowadzony przez Sky miał ponad 2 minuty straty do harcowników.
Najdłużej na czele utrzymał się Burghardt, który utrzymywał się jeszcze na czele przez około 20 kilometrów. To właśnie wtedy na premii górskiej 3. kategorii – Plagne, rozpoczął się prawdziwy festiwal ataków. Próbował m.in Pierre Rolland (Europcar), a gdy jego próba się nie powiodła zaryzykowali: Alexandr Dyachenko (Astana), Mikel Astarloza (Euskaltel-Euskadi), Chris Soerensen (Team Saxo-Tinkoff).
Odjazd został skasowany na ostatnich 3 kilometrach, a o wszystkim zadecydował sprint z grupy. Najszybciej wykonał go Ramunas Navardauskas (Garmin-Sharp). Litwin pokonał Enrico Gasparotto (Astana) oraz wczorajszego triumfatora – Gianniego Meersmana (Omega Pharma – Quick Step).
Wyniki:
1. Ramunas Navardauskas (Garmin-Sharp) 4:51:49
2. Enrico Gasparotto (Astana) m.t.
3. Gianni Meersman (Omega Pharma-Quick Step) m.t.
4. Luka Mezgec (Argos-Shimano) m.t.
5. Dominik Nerz (BMC) m.t.
6. Francesco Gavazzi (Astana) m.t.
7. Jan Bakelants (RadioShack-Leopard) m.t.
8. Stef Clement (Blanco) m.t.
9. Michael Albasini (Orica-Greenedge) m.t.
10. Manuele Mori (Lampre-Merida) m.t.
Klasyfikacja generalna:
1. Chris Froome (Sky)
2. Andrew Talansky (Garmin-Sharp)
3. Robert Kiserlovski (RadioShack-Leopard)
Foto: bettiniphoto.net
Arek Waluga
Nie lubię wyścigów z udziałem grupy SKY,są nudne wyreżyserowane od startu do mety i brak tam prawdziwego kolarstwa.Przykładem tego był zeszłoroczny TdF.