Simon Gerrans małeJuż w niedzielę odbędzie się kolejna edycja „Wiosennych mistrzostw świata”, czyli wyścigu Mediolan-San Remo. Tytułu z przed roku w  „La Classicissima”, bo tak też nazywa się tę imprezę, bronić będzie Simon Gerrans (Orica GreenEdge). Na starcie zobaczymy również Macieja Bodnara (Cannondale Pro Cycling) oraz Michała Kwiatkowskiego (Omega Pharma – Quick Step).

Trasa:

Pozornie w większości płaska trasa faworyzuje sprinterów, ale po siedmiu godzinach ścigania niewielkie podjazdy Cipressa i Poggio, dają się mocno we znaki zawodnikom. „Primavera” to najdłuższy wyścig klasyczny na świecie, liczy sobie aż 298 km. M.in przez to ta impreza jest bardzo nieprzewidywalna i każdego roku wielu z Państwa obstawia, czy w San Remo walczyć będą sprinterzy, kolarze klasyczni, czy też może dojedzie ucieczka.

Zaraz po starcie, zawodnicy przez pierwsze godziny rywalizować będą na nizinach Lombardii. Tempo zacznie rosnąć kiedy zawodnicy przejadą przez pierwsze podjazdy Campo Ligure i Passo Turchino – około półmetka. Choć w przeszłości właśnie tam, skuteczne ataki przeprowadzali Fausto Coppi w 1946 roku oraz Claudio Chiappucci w 1991r., to te akcje są już raczej pięknym wspomnieniem. Żadna z ekip nie odpuści w takim momencie któregoś z faworytów. Następnie do pokonania będą podjazdy pod: Turchino, Ligurii, a po Le Manie (204 km) wyścig  rozpocznie się na dobre.

Wreszcie na ostatnich 50 kilometrach, na zawodników czekają: Capo Mele, Capo Cervo i Capo Berta, niewielkie podjazdy które zlokalizowane są blisko siebie. Najczęściej, właśnie tutaj do chodzi do pierwszych selekcji w peletonie.

Jeśli marzy się o wygranej w Milan-San Remo, na 27 kilometrów przed metą na podjeździe Cipressa trzeba być już z przodu. Jeśli na tym blisko 6 kilometrowym wzniesieniu, któryś z kolarzy znajdzie się na ogonie, na Poggio może być już bardzo ciężko. Wspomniany, ostatni podjazd rozpoczyna się na 9 kilometrów przed metą i liczy sobie blisko 4 km. Ze szczytu do mety pozostają już tylko kręte zjazdy i finałowa prosta.

 

Profil:

Profil mediolan-san remo

 

Ostatnie kilometry:

ostatnie kilometry

 

Mapka:

Mapka Mediolan-San Remo

 

Faworyci:

Choć z numerem jeden na plecach pojedzie Simon Gerrans, to Australijczykowi będzie bardzo ciężko powtórzyć sukces z ubiegłego roku. 33-latek z wyjątkiem Santos Tour Down Under, gdzie wygrał jeden z etapów nie imponował formą. Dlatego liderem Orica GreenEdge na ten wyścig będzie sprinter Matthew Harley Goss – triumfator Sanremo z 2011 roku. 27-latek pokonał ostatnio m.in Marka Cavendisha, Petera Sagana i Andre Greipela na wygranym przez siebie 2. odcinku Tirreno-Adriatico.

Wspomniany już Peter Sagan (Cannondale Pro Cycling) nigdy nie miał tak silnej pozycji przed „Wiosennymi mistrzostwami świata” jak w tym sezonie. Słowak  na koncie ma 4. zwycięstwa, a profil niedzielnej imprezy jest wręcz stworzony pod niego. W Tirreno-Adriatico zdobył dwa zwycięstwa (jeden po finiszu z peletonu, drugi na najtrudniejszym odcinku z 30 % podjazdami). Pytanie czy były triumfator Tour de Pologne zdobył już cenne doświadczenie i pokorę, której brakowało mu zawsze w najważniejszych wyścigach klasycznych. Pomagać będzie mu Maciej Bodnar.

Kolejny były triumfator La Classicissima Mark Cavendish, prowadzi jak na razie w klasyfikacji zwycięstw tego sezonu. Brytyjczyk na koncie ma już 5. wygranych. Ostatnio w „Wyścigu dwóch mórz” nie imponował już jednak taką szybkością i ulegał innym sprinterom. Omega Pharma – Quick Step ma jednak kilka wariantów na jutrzejszą imprezę. W ich szeregach jest także Tom Boonen oraz nasz nieobliczalny Michał Kwiatkowski, który w tym sezonie potrafi zrobić dosłownie wszystko w każdym terenie!

Fabian Cancellara (RadioShack Leopard) ubiegłoroczną Primaverę ma zapisaną do końca życia w pamięci. Na ostatnich kilometrach oderwał się od reszty stawki, jednak na jego kole zostali Gerrans i Vincenzo Nibali. Obaj nie chcieli dawać mu zmian i w efekcie Szwajcar nie miał sił na skuteczny finisz. Z pewnością teraz będzie szukał okazji do rewanżu, więc jego osoba jest kolejną, liczącą się w walce o triumf.

Wspomniany wyżej Włoch w pięknym stylu wygrał ostatnio Tirreno-Adriatico, co także udowadnia jego wysoką formę już na początku sezonu. Być może zawodnik Astany podobnie jak w roku ubiegłym będzie atakował na Poggio.

Ponadto w czołówce powinni znaleźć się: Philippe Gilbert oraz Thor Hushovd (BMC-Racing), Yauheni Hutarovich (Ag2r La Mondiale), Andre Greipel (Lotto-Belisol), Enrico Gasparotto (Astana), Francisco Ventoso (Movistar), Arnaud Demare, Yoann Offredo (obaj FDJ), Alessandro Petacchi i Filippo Pozzato (Lampre-Merida), John Degenkolb (Argos-Shimano), Daniele Bennati i Matti Breschel (Team Saxo-Tinkoff), Taylor Farrar (Garmin-Sharp), Gerald Ciolek (MTN-Qhubeka), Francesco Chicchi (Vini Fantini), Edvald Boasson Hagen (Sky Team), Boy Van Poppel (Vacansoleil-DCM), Heinrich Haussler (IAM Cycling), Luca Paolini (Katusha).

Relacja w Eurosport 2 od 14:30, a w Eurosport od 16:15

 

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej

Poprzedni artykułScarponi i Niemiec poprowadzą Lampre-Merida w Katalonii
Następny artykułFilippo Pozzato: Mediolan-San Remo to moje marzenie
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments