Mimo, że żaden z nich nie odniósł zwycięstwa, to kolarze ekipy Radioshack Leopard całkiem dobrze poradzili sobie z trudnościami pierwszego etapu wyścigu Tour of Qatar. Byli widoczni na przodzie peletonu, a Gregory Rast zajął dziś trzecie miejsce.
Peleton w Katarze musiał się dziś zmagać z upałem, silnym, bocznym wiatrem oraz wysoką prędkością przez cały etap. Skutkowało to jego porwaniem, a także walką o pozycję.
Zostałem, gdy nastąpiło pierwsze porwanie grupy. Pomyślałem, że to nie będzie mój dzień. Ale potem wszystko wróciło do normy i 12 kilometrów przed metą postanowiłem zaatakować. Dałem z siebie wszystko co mogłem, ale wiedziałem, że nie jestem z tej trójki najmocniejszy. Cierpiałem, ale zzrobiłem to najlepiej, jak potrafiłem– przyznał zdobywca trzeciego miejsca na 1. etapie ToQ.
Dzisiejszy dzień był szalony. Raz jesteś na froncie, ale wystarczyła chwila nieuwagi i już tracisz dziesięć pozycji. Jeśli nie było się dziś uważnym, spadało się na koniec. Startowałem tu w zeszłym roku, ale wtedy ten wyścig nie był tak stresujący. Pierwsze dwa kilometry mnie zszokowały. Tempo było bardzo wysokie i można było nadzwyczaj łatwo znaleźć się w trzeciej grupie– dodał Yaroslav Popovych.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska