Andre Greipel (Lotto-Belisol) pokonując Roberto Ferrari`ego (Lampre-Merida) na mecie czwartego etapu Santos Tour Down Under, wygrał już drugi odcinek w australijskiej imprezie.
Niemiec już na początku sezonu imponuje formą. Jeśli do tych dwóch wygranych doliczymy triumf w People`s Classic, który poprzedził rywalizację w Santos Tour Down Under – to okazuje się, że Gorilla ma już na koncie trzy zwycięstwa w tym roku. W sumie Greipel trzynastokrotnie podnosił ręce w geście triumfu w Australii, co jest rekordem tego wyścigu.
„Na etapie zmagaliśmy się z bocznym wiatrem, a na ostatnich dwóch kilometrach wiało nam w twarz. Przez to końcówka była trudna, ale moja drużyna znakomicie mnie przed nim osłoniła i utrzymywała w czolówce. Wiatr sprawił, że czekaliśmy do samego końca, by wyjechać na pierwsze pozycje. Zrobiliśmy tak i jak widać, była to słuszna decyzja”, powiedział na mecie szczęśliwy 30-latek.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej
Nie lubię sprinterów. Cały etap się wozi, żeby na koniec zakozaczyć. Niech UCI zorganizuje im oddzielne wyścigi na 1000 metrów, jak w biegach na 100. Będą gwiazdam.
góral