Andy Schleck (RadioShack-Nissan-Trek) jak najszybciej chce zapomnieć o czarnym dla niego sezonie 2012, dlatego czym prędzej chce rozpocząć nowy rok. Luksemburczyk wystartuje więc w styczniowym Tour Down Under.

Oficjalny zwycięzca Tour de France 2010 w minionym sezonie miał zaledwie 28 dni wyścigowych. Wszystko przez pękniętą miednicę podczas Critérium du Dauphiné w czerwcu. Jego pierwszym startem od tamtego czasu był rozegrany w październiku klasyk Binche-Tournai-Binche. Później widzieliśmy go jeszcze w Tour of Beijing.

27-latek przez całą zimę ma zamiar intensywnie pracować w ciepłym, hiszpańskim klimacie. Po długiej przerwie od ścigania chce mieć przed najważniejszymi imprezami w 2013 roku jak największą ilość kilometrów wyścigowych. Dlatego od 22 do 27 stycznia będzie rywalizował w otwierającym kalendarz UCI WorldTour wyścigu Tour Down Under.

 

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej

Poprzedni artykułSylwester Szmyd: „Lance jest wielkim sportowcem”
Następny artykułShane Sutton: „Kask uratował mi życie”
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments